Legenda Gochów
Najprawdopodobniej tylko nieliczni zgromadzeni na Stanicy odnieśli się w swych rocznicowych rozmyślaniach do wydarzenia, które miało nastąpić po osiągnięciu „wojennego” sukcesu, kiedy to w rejon zmagań Borowiaków miał przybyć wraz z międzynarodową komisją graniczną sam jej szef gen. Charles Dupont. Zachodzi jednak pytanie: Czy rzeczywiście wizyta ta miała miejsce? Niestety, nie znajdzie się na nie jednoznacznej popartej dowodem odpowiedzi. Na ogół panuje zgodność co do tego, że to dzięki generałowizapadła ostateczna decyzja o korzystnej w tym miejscu dla Polski korekcie granicy. Reszta to już piękna legenda, która jak to z legendami bywa, ma w sobie dużo prawdy. Faktem jest, że nazwisko generała zostało na zawsze wpisane w historię kaszubskich Gochów. Według legendy komisja z generałem przyjechała na Gochy w maju 1920 r. Jego samochód miał utkwić w piaszczystej drodze. Zgromadzeni w Upiłce Kaszubi byli na tę okoliczność przygotowani, nie dość, że powitano go entuzjastycznie, to niemal przeniesiono generała do wystrojonej w kwiaty i kolorowe wstążki bryczki i w niej, wśród wiwatów, odbył dalszą drogę. Co ciekawe, niejako materialnym dowodem tego faktu była przechowywana w obejściu Zielińskich z Upiłki owa bryczka. Niestety nie wytrzymała próby czasu, lecz zachowała się na zrobionym w latach 70-tych ubiegłego wieku zdjęciu w archiwum Zbigniewa Talewskiego. Postać Charlesa Dupont stwarzała pasjonatom
wojny palikowej wiele problemów, gdyż oprócz kilku podstawowych danych nic o nim powiedzieć nie było można. Jednak wieloletnia cierpliwość skończyła się sukcesem i udało się, generał Dupont nie jest już półmityczną postacią.
Zdj.1. Bryczka gen Dupont Zdj.2. Gen. Dupont
Biografia Generała
Charles Joseph Dupont (ur. 30 października 1863 r. w Nancy – zm. 29 grudzień 1935 w Paryżu). W wieku 19 lat (01.11.1882) został słuchaczem szkoły politechnicznej, potem w stopniu podporucznika od 01.10.1884 r. uczył się w szkole artylerii. 01.10.1886 r. był porucznikiem, a od 02.10.1893 r. kapitanem. Jako artylerzysta wstąpił do wywiadu, gdzie zajął się monitorowaniem rozwoju niemieckiej techniki uzbrojenia. Odbył także kilka podróży do Prus Wschodnich, by zapoznać się z istniejącymi tam systemami fortyfikacyjnymi. Niestety został zdekonspirowany i ponoć nawet zatrzymany. W latch 1904 – 1907 pełnił dowódczą służbę liniową, 26.12.1905 r. został dowódcą dywizjonu. Ponownie znalazł się w wywiadzie wojskowym, w 1909 r. dowiedział się o opracowanym w 1905 r. niemieckim planie wojny na dwa fronty przeciwko Rosji i Francji, później nazwanym planem Schlieffena (Alfred von Schlieffen szef sztabu armii pruskiej 1891 – 1985), jednak wskutek braku zainteresowania nim przełożonych i polityków zaprzestał dalszych dociekań. W latach 1913 – 1917 w randze pułkownika/generała brygady stał na czele komórki francuskiego wywiadu. Awans na generała otrzymał 31.12.1916. Wraz ze swoimi podwładnymi wpadł na trop przygotowywania przez Niemców pocisków z gazami toksycznymi. Rozpracował plan niemieckiego ataku na Verdum, wyniki swoich prac przesłał do francuskiego Sztabu Generalnego, otrzymał je również przyszły zwycięzca w tej najsłynniejszej bitwie I wojny światowej gen. Philippe Henri Pétain. W dniu 02.11.1917 r. został dyrektorem ośrodka szkoleniowego de Vitry-le-François,stanowisko to opuścił 10.04.1918 r. Po podpisaniu 11.11.1918 r. w Compiégne zawieszenia broni został szefem Misji Międzysojuszniczej w Berlinie, gdzie odpowiadał także za repatriację francuskich i włoskich jeńców wojennych, co udokumentował w opracowaniu swego autorstwa z 1920 r. pt. „Le rapatriement des prisonniers de guerre”. Po zawarciu rozejmu w Trewirze 16 lutego 1919 r., który objął także front wielkopolski i w wyniku którego wielkopolska armia powstańcza została uznana za część wojska sprzymierzonego, marszałek Foch powierzył mu pośrednictwo między Misją Międzysojuszniczą w Polsce (poprzednia nazwa Komisja Międzysojusznicza dla Zbadania Spraw Polskich) a rządem niemieckim. Stało się tak, gdyż Misja w Polsce nie miała prawa zajmować się Wielkopolską jako pruską dzielnicą. Dupont jako przewodniczący Międzysojuszniczej Misji w Berlinie, członek Komisji do spraw Granicy Wschodniej Niemiec (inna spotykana nazwa: przewodniczący Międzynarodowej Komisji do spraw Granic Polski i Wysokiego Komisarza Wolnego Miasta Gdańska ) przybył z członkami misji do Poznania 22 lutego 1919 r. i zamieszkał na poznańskim zamku, miał wtedy powiedzieć ks. kan. Stanisławowi Adamskiemu, komisarzowi Naczelnej Rady Ludowej: „Czy ksiądz sobie uświadamia fakt, że do pałacu, który miał wam, Polakom, stale przypominać niewolę pruską, my – przedstawiciele przeciwników Prus i Niemiec – dzisiaj wkraczamy jako zwycięzcy, a wy – Polacy – jako właściciele?”. Zachowało się zdjęcie z 23 lutego 1919 r., na którym widać, jak był niezwykle serdecznie witany w Poznaniu. Przeprowadził wstępną kontrolę realizacji układu w Trewirze oraz pośredniczył w nawiązaniu kontaktów między komisariatem NRL a Rządem Prus w celu wytyczenia linii demarkacyjnej. Wobec groźby wznowienia konfliktu z Niemcami w skutek konfliktów na linii demarkacyjnej wyjechał z Poznania, gdzie przebywał, do Paryża i tam zdał marsz. Fochowi relację niezwykle korzystną dla Polaków. W wyniku tego Francuzi wymogli od Niemców uspokojenie sytuacji i przekonali ich do ustępstw. 24 sierpnia 1919 r. przybył na Śląsk, obok oficera amerykańskiego ,włoskiego, angielskiego i francuskiego był członkiem Komisji Sojuszniczej dla Górnego Śląska. Od momentu ich przybycia ustały na Śląsku mordy i gwałty na Polakach. I tu znów wykazał się życzliwością dla Polaków. Komisja wnioskowała, że „dla normalizacji stosunków na Śląsku należy jak najszybciej doprowadzić do rokowań polsko-niemieckich, ogłoszenia amnestii i powrotu uchodźców do domów”. Sam Dupont dostarczył do Paryża swoje udokumentowane sprawozdanie o sytuacji na Śląsku. Awans na generała dywizji otrzymał 29.08.1919 r. Był także szefem Międzynarodowej Komisji Granicznej do wytyczenia granicy polsko-niemieckiej jako jej przewodniczący. 1 marca 1920 r. był świadkiem potężnej manifestacji polskiej w Złotowie za przyłączeniem tej ziemi do Polski. W ślad za decyzją Rady Ambasadorów polsko-niemiecka komisja graniczna pod przewodnictwem generała Charlesa Duponta ostatecznie 27 sierpnia 1920 roku przyznała Polsce pięć wsi z okręgu kwidzyńskiego oraz trzy wsie na Mazurach pod Lubawą. W ten sposób został ustalony bieg granicy polsko-niemieckiej wzdłuż Wisły w odległości 20-tu metrów od jej wschodniego brzegu. Obsadzenie granicy wojskami polskimi nastąpiło 31 marca 1922 roku. 04.09.1920 r. jako Wysoki Komisarz do wyznaczenia granicy Wolnego Miasta Gdańska zakończył pracę nad wytyczaniem tej granicy. Uczestniczył w tyczeniu granicy po plebiscycie na Warmii i Mazurach. W grudniu 1921 r. został szefem Francuskiej Misji Wojskowej w Warszawie. Misja miała za zadanie pomoc w organizacji polskiej armii. W latach 1921 – 1924 doradzał Polakom w sprawie organizacji najwyższych władz wojskowych, zalecając oparcie się o wzorce francuskie. W tym zakresie jego zdanie popierał gen. Sikorski. Dupont sympatyzował z przeciwnikami marszałka Piłsudskiego, oceniał go negatywnie. Umiejętności wojskowe Piłsudskiego uważał za mierne, a metody dowódcze na poziomie XV i XVI w., jego wiedzę taktyczną oceniał na „poniżej wszystkiego, co można sobie wyobrazić". Zarzucał Piłsudskiemu „niewyobrażalną pychę i napoleońską manię wielkości". Twierdził, że „uważa się on za wielkiego wodza, którym nie jest", zarzucał Piłsudskiemu brak nowoczesnej wiedzy wojskowej. 15 maja 1922 r. w raporcie do Paryża stwierdził : „ W rzeczywistości jest to zaledwie dowódca partyzantów. Zachowuje ciągle konspiracyjne metody działania i chce pracować tylko ze „swoimi oficerami" i ze „swoimi ludźmi". Poza tym jest to człowiek ogromnej pychy, który nie może nam wybaczyć, że w 1920 roku wyratowaliśmy go z opresji. Znosi nas wyłącznie dlatego, że odwołanie francuskiej misji wojskowej wywarłoby złe wrażenie na polskiej opinii publicznej. W tym samym raporcie napisał:„Nie ulega wątpliwości, że gdyby Niemcy miały dzisiaj zaatakować Polskę swoim potencjalnym wojskiem, polskie wojsko niewiele mogłoby zdziałać”. Ciekawy był pogląd gen. Dupont na temat oficerów z armii rosyjskiej, stwierdził, że „oficer polski z armii rosyjskiej jest bardziej elastyczny i dobrze do nas nastawiony, ale nie z sympatii do nas, lecz raczej z niechęci i pogardy, jakie żywi dla „Austriaka". Pozostaje pod przygnębiającym wrażeniem wojskowych klęsk. Jest mniej pracowity i mniej ma do siebie zaufania. Wydaje się wyraźnie złamany przez władze. Pogarda marszałka Piłsudskiego do wszystkiego, co rosyjskie, ściągnęła na niego swoisty opór wobec niego wśród oficerów, którzy noszą na sobie rosyjskie znamię”
Natomiast generał dał wysokie noty generałom: Sosnkowskiemu, Szeptyckiemu i oczywiście Sikorskiemu, wróżąc mu niemal opatrznościową dla Polski przyszłość. 19 marca 1923 r., w Święto Wyższej Szkoły Wojennej uczestniczył w uroczystości poświęcenia gmachu szkoły przy ulicy Koszykowej 79. Jako dawny szef wywiadu Dupont zorientował się o grożącym w Polsce zamachu stanu, o czym poinformował Paryż w marcu, a potem w grudniu 1925 r. Po zamachu majowym nazwał zamachowców bandytami. Przez francuskich przełożonych praca misji oceniana była niezbyt dobrze, a złe relacje między nim a Piłsudskim wpłynęły na decyzje odwołania go w czerwcu 1926 r. z zajmowanego stanowiska. Odznaczony był Krzyżem Kawalerskim Orderu Legii Honorowej (30.12.1906), Krzyżem Oficerskim (13.07.1915), Komandorskim (16.06.1920), Wielkim Krzyżem Officerskim (28.12.1924 ). Napisał wspomnienia, jednak nie zostały wydrukowane. Po jego śmierci trumnę ze zwłokami wystawiono w kaplicy św. Ludwika na cmentarzu Inwalidów w Paryżu. Pogrzeb odbył się 2 stycznia 1936. Jego syn Edouard Frédéric-Dupont ( ur.1902 ) był wpływowym francuskim politykiem i deputowanym
Zdj.3.Generał Dupont Zdj.4. Narodowe Archiwum Cyfrowe PIC_1-W-950
Zamiast zakończenia
W życiorysie gen. Dupont jest na pewno wiele niedopowiedzeń i zagadek, co nie dziwi, gdyż był oficerem wywiadu. Jednak czy legenda o jego pobycie w Upiłce i w ówczesnym rejonie nadgranicznym warta jest definitywnego rozstrzygnięcia ? W dzisiejszej Francji generał jest niemal zapomniany, w Polsce oprócz Gochów ze względu na jego oceny marsz. Piłsudskiego jest ignorowany i praktycznie się o nim nie mówi. Generał Dupont za sprawą Fundacji „Naji Gochë” i wszystkich popularyzatorów „Wojny Palikowej” jest postacią na Gochach znaną ( lecz nie w pełni poznaną) ,którą miejscowi Kaszubi się szczycą. Pokoleniowo przekazują sobie wieść ,że ważny francuski generał do nich przyjechał ,był wśród nich, rozmawiał ,ściskał dłonie i co obiecał to spełnił, a nim zobaczono polskiego jenerała, którego od czasu pobytu tu gen. inż. M. Sokolnickiego wypatrywali minąć musiały dziesięciolecia. Dzięki uroczystościom w Borowym Młynie i sukcesywnie zwiększającej się ich masowości walka Kaszubów o granice na Gochach w tym pośrednio postać gen. Dupont jest stale przypominana i utrwalana a za sprawą nagrodzonych wiedza o tym historycznym wydarzeniu dociera już daleko za region. W tym roku dotrze na krańce zachodnie skąd pochodzi część osób wyróżnionych przez Fundację : Kazimierz Czapiewski z Rzecka – Choszczna, Gerard Sopiński z Pełczyc, Jolanta Aniszewska i ks. Jarosław Biryłko ze Stargardu ks. mjr Szczepan Madoń z Wędrzyna, i Radovan Protić z Łowicza Wałeckiego oraz Andrzej Szutowicz z Drawna. Co ciekawe zawiozą niniejszą biografię generała Dupont w rejon gdzie została zredagowana.
Zdj.5. Narodowe Archiwum Cyfrowe PIC_1-W-1854 Zdj.6. Narodowe Arhiwum Cyfrowe PIC_1-N-3389-1
Andrzej Szutowicz
Literatura
http://fr.wikipedia.org/wiki/Charles_Joseph_Dupont
Waldemar L. Janiszewski Misja Gen. Duponta: Wielkopolska utrzymana
http://www.dzienniknowy.pl/aktualnosci/pokaz/11384.dhtml
Jadwiga Chmielowska. Zwyciężeni lecz niepokonani.
http://dabrowiak.eu/gazeta/1094/
dr Andrzej Gulczyński .Dzielnica zamkowa w okresie międzywojennym.
prof. dr hab. Maria Pasztor. Polski korpus oficerski w oczach Francuskiej Misji Wojskowej i attachatu wojskowego Francji w Warszawie (1921-1939) Mazowieckie Studia Humanistyczne Nr 1, 1998