Placówka Straży Granicznej Kiełpin Szosa.
Placówka Kiełpin Szosaw strukturach Straży Granicznej
W dniu 22.03.1928 roku Prezydent RP, Ignacy Mościcki, podpisał rozporządzenie o powołaniu Straży Granicznej, która przejęła dotychczasowe obowiązki Straży Celnej. 2 kwietnia 1928 roku Straż Graniczna oficjalnie przystąpiła do wykonywania ustawowych obowiązków. W jej strukturach działała Centralna Szkoła Straży Granicznej orazfunkcjonowały:
1.Dowództwo Straży Granicznej (od 7.11.1928 r. Komenda SG),
2. Inspektoraty Okręgowe Straży Granicznej,
3. Inspektoraty Graniczne,
4. Komisariaty Straży Granicznej,
5. Placówki Straży Granicznej.
Jednym z takich oddziałów była Palcówka I Linii SG Kiełpin Szosa.
Podległość służbowa
Placówka Kiełpin Szosapodlegała bezpośrednio komendantowi Komisariatu SG Konarzyny z siedzibą w Zielonej Hucie. Komisariat tenfunkcjonowałw ramach Inspektoratu Granicznego Chojnice. Kolejnymi kierownikami Inspektoratu byli: nadkomisarz Stanisław Domachowski (1928), nadkomisarz Włodzimierz Słoka (1936) i inspektor Stanisław Kozubek (1937 – 1939). W 1939 r. w skład Komisariatu Konarzyny wchodziły także inne placówki I Linii, tj.: Babilon Karczma, Konarzyny, Nowa Karczma oraz II linii Konarzyny. Stanowisko Komendanta w latach 1928 – 1939 pełnili: komisarz /major Kazimierz Kociatkiewicz (1928 – 1939) zamordowany w Katyniu w 1940 i kom. Piotr Marciniak (od 12.08.1939). W 1939 r. walczył on min. pod Kamionką Strumiłową i Rawą Ruską. Do niewoli dostał się 25.09.1939 w okolicy stacji kolejowej Zielona koło Buska. Dalsze jego losy są nieznane. Wojny nie przeżył. Zastępcą Komendanta Komisariatu był kancelista, starszy przodownik Straży Granicznej Ignacy Markowski. Po klęsce wrześniowej pracował w zakładach obuwniczych w Krotoszynie. Związał się z AK. Zginął w KL Mauthausen 15.12.1944 r.
Zdj 1
Rejon odpowiedzialności
Rejon służbowej odpowiedzialności Placówki Kiełpin Szosa obejmował teren od kamienia granicznego C- 277 drogą do leśniczówki Kobylegóry wyłącznie ,dalej drogą do leśniczówki Wieczywno włącznie ,dalej rzeką Chociną do m. Binduga włącznie ,dalej drogą do m. Kiełpin wyłącznie i przez las państwowy do kamienia granicznego C-308. Siedziba placówki mieściła się w nieistniejącym dzisiaj, specjalnie wybudowanym w 1925 budynku, takim samym, jaki posiadała placówka SG w Babilonie (obecnie Ośrodek Wypoczynkowy w m. Babilon przy szosie Chojnice Bytów) który zachował się do dnia dzisiejszego. (obecnie Ośrodek Wypoczynkowy w m. Babilon przy szosie Chojnice Bytów) W nieistniejącym w tym miejscu ( na tym parkingu leśnym) obiekcie mieściły się pomieszczenia służbowe w/w Placówki i mieszkania dla funkcjonariuszy granicznych.
Zadania
Podstawowym zadaniem placówki była bezpośrednia ochrona i strzeżenie granicy państwowej na podległym odcinku, realizowana poprzez patrolowanie linii granicy. Ponadto do jej obowiązków należało zwalczanie przemytu i nielegalnego ruchu granicznego. Placówka zajmowała się także obserwacją, zasadzkami, obławami, oraz współpracą z tajnymi współpracownikami spośród ludności cywilnej. Współdziałała z organami wojska w zakresie obrony państwa i z Policją Państwową w zakresie ochrony porządku publicznego. Często wykonywała zadania czysto policyjne.
Tragedia z 1935 r.
W 1935 r. obsadę personalną Placówki stanowili: przodownik Rogala Józef – kierownik placówki, Kosiedowski Bolesław – z-ca kierownika oraz strażnicy: Hoły Marcin, Skibiński Walenty, Guss Marian i służący tu od niedawna Tokarski Franciszek Antoni. Był on jednym z najtragiczniejszych strażników granicznych służących w Komisariacie SG Konarzyny.
Urodził się 14.09.1900 r. w miejscowości Głogowa, gmina Piorunów, powiat Konin. W Wojsku Polskim służbę pełnił od 03.03.1920 do 06.12.1922 jako strzelec w Okręgowym Zakładzie Gospodarczym nr 4 w Łodzi. Potem był policjantem. W 1928 r. wstąpił do Straży Granicznej. Do Kiełpin Szosy trafił w marcu 1935 r. W dniu 23 maja 1935 r. miejscowi kłusownicy urządzili polowanie z nagonką w leśnictwie Kobylagóra. Służbę w terenie miał wtedy Tokarski, który zaczaił się i ujął jednego z naganiaczy. Towarzysze postanowili go odbić. Wywiązała się strzelanina, w czasie której str. Tokarski został śmiertelnie trafiony i zginął na posterunku.
Leżące w kałuży krwi ciało strażnika znalazł jego przełożony – przodownik Rogala. 16.06.1935 r. kierownik Inspektoratu Granicznego Chojnice meldował swoim przełożonym, że Tokarski „dostał z 12 m 20 śrutów: 1 w serce, 6 w lewy płat płuc, 9 w lewe ramię i 4 w lewe udo”. Śledztwo było intensywne i wszystkich kłusowników i zabójców szybko ujęto, i osądzono. Pogrzeb odbył się w Konarzynach, był manifestacją miejscowych służb mundurowych.
Strażnik Franciszek Tokarski spoczął na miejscowym cmentarzu, jego zniszczony grób przetrwał do dziś.
. Cmentarz w Konarzynach – grób strażnika Franciszka Tokarskiego stan dzisiejszy
Kierownicy/dowódcy Placówki i podwładni
Wieloletnim kierownikiem Placówki był przodownik Rogala Józef ( ur.18.03.1896 w Nowym Krakowie, pow. Szamotuły). W latach 1916 – 1918 służył w wojsku niemieckim. Walczył na froncie, gdzie 21.08.1918 dostał się do francuskiej niewoli. Po uwolnieniu w – WP – 6 bat. pap. Był uczestnikiem walk o granice, zdemobilizowanym 27.07.1921. W Straży Celnej służył od 12.01.1922, w tym też roku poślubił Renatę Żmuda-Trzebiatowską, z którą miał czworo dzieci: dwóch synów i dwie córki. W Straży Granicznej służył od 01.10.1928. Ukończył IV Kurs SSC w Wieleniu (1921/1922) i VII Kurs w CSSC w Górze Kalwarii (1927). 01.10.1936 przeniesiono go na stanowisko kierownika Placówki Babilon.
Jego następcą został przodownik Marek Feliks (ur.18.11.1890 w Drawsku, pow. Wieleń ), syn Franciszka i Małgorzaty z. d. Krystek. Podczas wielkiej wojny był saperem w armii niemieckiej. Na froncie przebywał od 1914 – 1918 r. W WP służył od 12.01.1919, uczestniczył w wojnie o granice, początkowo w 9 pułku strzelców wielkopolskich, następnie w 2 kompanii 2 batalionu saperów i w oddziale zapasowym saperów Nr 7. W Straży Celnej od 08.05.1921, w Straży Granicznej od 01.10.1920. Miał żonę Zuzannę i trzech synów. 01.12.1937 odszedł na emeryturę. Kolejnym kierownikiem, a od stycznia 1938 r. – dowódcą placówki – został st. str. Kosiedowski Bolesław (ur.01.11.1899); w Wojsku Polskim od 12 czerwca 1919, uczestnik wojny o granice, zdemobilizowany 13.11.1921. Poprzednio w armii niemieckiej, walczył na froncie . Pochodził z m. Rytel k. Chojnic, był synem Teodora i Anastazji z.d. Gierszewskiej. Żonaty z Heleną Puttkamer.
Łakie 1927 r.Strażnicy celni miejscowej Placówki. Trzecia rodzina od lewej Hoły.Własność Jacek Plak
Miał dwoje dzieci, syna i córkę. Jego podwładnymi w 1939 r. byli: str. (strażnik) Fintak Bolesław, str. Hoły Marian, str. Mendera Michał, str. Tarnowski Wojciech i str. Golis Franciszek.
Po drugiej stronie
Po drugiej stronie granicy w Lipczynku znajdowała się niemiecka placówka, początkowo był to jeden drewniany budynek, lecz później miejsce to zostało rozbudowane o dwa domy z zapleczem gospodarskim. Także w miarę upływu lat zmieniał się profil niemieckich służb celnych, aż ostatecznie zostały wchłonięte w struktury Gestapo. Placówka w Lipczynku, tak jak i placówki w Kornem, Nowej Wsi, Żółnie, Starej Brdzie Pilskiej i Pietrzykowie podlegała komisariatowi w Sąpolnie, a ten Urzędowi Celnemu w Człuchowie. Niemcy 31.08.1939 r. zmobilizowali w budynku landratury w Człuchowie batalion Grenzschutzu, ok. g. 21.00 załadowany został na transport kolejowy, którym przerzucono go do Nowej Brdy, gdzie po rozładowaniu przeszedł do Lipczynka i tam zajął pozycje bojowe.
Wrzesień 1939
Na skutek zagrożenia wojennego strażnicy z Kiełpin Szosy opuścili placówkę i dołączyli do zorganizowanego na bazie Komisariatu Konarzyny Oddział Straży Granicznej, który 16.08.1939 r. otrzymał zadanie zorganizowania obrony przesmyków Swornegacie i Małe Swornegacie. Mniej więcej na trzy dni przed agresją niemiecką także żony strażników z dziećmi opuściły rejon Placówki Kiełpin Szosa i ewakuowane zostały autobusem do Świecia. Tylko żona strażnika Golisa, Joanna, z synem urodzonym w sierpniu 1939 została zabrana przez swego ojca do rodzinnego domu w Upiłce.
Mimo koncentracji sił, nie zrezygnowano z patrolowania granicy. Odbywało się to poprzez posterunki obserwacyjne obsadzane przez wyznaczanych na służbę etatowych strażników posterunku wzmocnionych żołnierzami ON. Dnia 1 września w Kiełpin Szosie służbę taką pełnili żołnierze ON i str. Franciszek Golis (ur. 15.09.1906 w Dobrzelinie, pow. Kutno ). Los zrządził, że był ostatnim polskim strażnikiem granicznym, który przebywał w siedzibie placówki. Był synem Józefa i Bolesławy z Homków. Służbę wojskową odbył w latach 1927 – 1929 w 44 pułku strzelców kresowych w m. Równo, gdzie ukończył szkołę podoficerską. Od 1929 r. w stopniu strażnika pełnił służbę na Placówce Niwy, potem była Wierzchucina (02.08.1930), Łąkie ( 30.11.36 ) i od 15.01.1938 Kiełpin Szosa. Ukończył XIV kurs w CSSG (1930) w Górze Kalwarii i kurs przygotowawczy dla przewodników psów w Rawie Ruskiej (1938). W 1935 r. ożenił się z Joanną Franciszką Zielińską (19.08.1913 – 19.01.1992), córką Jakuba, gospodarza z Upiłki. Była ona znana ze swojej działalności społecznej, m.in. prowadziła zespół ludowy i przewodniczyła miejscowemu kołu rodzin strażniczych. Golis natomiast był aktywny jako instruktor w pracach Związku Towarzystw Gimnastycznych „Sokół” w Borowym Młynie, Lipnicy i w Brzeźnie Szlacheckim.
Granicę w pobliżu placówki wyznaczały trzy zapory z drutu kolczastego. Strażnik Golis o godz. 5.00 z dwoma (trzema) żołnierzami i z psem udał się w kierunku granicy. Gdy się do niej zbliżył, od strony niemieckiej rozległy się strzały. Bojąc się prowokacji, pospiesznie powrócił do siedziby placówki, zarządził alarm i bezskutecznie próbował nawiązać łączność z Komisariatem Konarzyny w Zielonej Hucie. Czekając na kontakt z przełożonymi, zniszczył wszystko, co dla nieprzyjaciela mogłoby mieć jakąś wartość. Następnie, tuż przed nadejściem Niemców, odjechał z żołnierzami ON rowerami w kierunku Zielonej Chociny i dalej na Swornegacie. Jednak do wsi nie dojechali, gdyż usłyszeli wybuch wysadzanego mostu. Zmienili trasę i jadąc duktami leśnymi, przeprawili się przez rzekę Zbrzycę, dotarli do Brus, gdzie – podobnie jak ich koledzy – wpadli w nurt uciekinierów i wycofujących się wojsk. W tym chaosie Placówka Straży Granicznej Kiełpin Szosa przestała istnieć.
Budynek strażnicy przetrwał wojnę, po jej zakończeniu stał niezamieszkały ulegając dewastacji a w końcu został rozebrany. /-/
Andrzej Szutowicz/Zbigniew Talewski, Naji Gochë