Straż Graniczna 1928 - 1939 - SG SKOSZEWO

HISTORIA PLACÓWKI STRAŻY GRANICZNEJ SKOSZEWO

Niniejsze opracowanie przedstawia w zarysie historię placówki Straży Granicznej I Linii Skoszewo Komisariatu SG Lipienice, która przeciwstawiła się zbrojnie agresji niemieckiego 32 pułku granicznego na Gochy. Wersja wypracowana przez dwóch współautorów: Czesława Cyra i Andrzeja Szutowicza jest znaczącą korektą dzieła W. Stanisławskiego „Historia płonącego pogranicza”, którego autor wskazując na rangę wydarzeń w 1939 r., opisał wydarzenia w Skoszewie w rozdziale pierwszym swojej pracy. Niniejsze opracowanie prostuje fakty, przybliża nie tylko sylwetki komendantów, kierowników, dowódców i strażników, którzy w placówce tej służyli, ale i dawnych mieszkańców wsi. Podstawowym walorem tego opracowania jest odtworzenie przebiegu starcia zbrojnego w Skoszewie z jednoczesnym oddaniem szacunku dla poległych i tych, który cierpieli. Korzystając z uprzejmości Komitetu Budowy Pomnika ku Czci Strażników Granicznych na Gochach, dwóch poległych strażników ze Skoszewa, a mianowicie Piotra Leszczyłowskiego i Adama Mieczysława Koziarskiego w 2016 r. uwieczniono na pomniku w Brzeźnie Szlacheckim obok poległego przy rz. Zbrzyca st. str. Antoniego Mikołajczaka i kierowników/komendantów Komisariatów SG nadrzędnych tj Borzyszkowy i Lipenice , którzy nie polegli w walce, a zostali zamordowani w niewoli na Wschodzie. Dziękujemy dawnym i obecnym mieszkańcom Skoszewa: Irenie Peplińskiej - Wawrzonkowskiej, Jadwidze Pażontka Lipińskiej, Hubertowi Kaszubowskiemu a Hubertowi Galikowskiemu z Ugoszczy za udostępnienie pracy swego zamordowanego w obozie koncentracyjnym ojca Juliana. Dziękujemy sołtysowi Brzeźna Szlacheckiego Zdzisławowi Myszka i jego synowi Krzysztofowi oraz Marianowi Fryda za okazaną pomoc; Zbigniewowi Talewskiemu z Fundacji Naji Goche, Marii Rogenbuk z ZKP Konarzyny , ppłk. Jackowi Plak z Bydgoszczy i Krzysztofowi Tyborskiemu z Konarzyn za udostępnienie materiałów; Krystianowi Czapiewskiemu za czynne włączenie się w poszukiwanie prawdy. Opracowanie w prezentowanej obecnie formie napisane zostało już dwa lata temu, niestety nie udało się go rozpropagować.

Placówka SG Skoszewo

Najprawdopodobniej nazwa miejscowości pochodzi od ptaka skorzec, zwanego przez miejscowych skorc, lub od koszenia traw. O Skoszewie jako miejscu nadgranicznym wspomniano w 1310r., kiedy to margrabia Waldemar ułożył się w Myśliborzu z wielkim mistrzem Henrykiem von Plotzke (wg J. Galikowskiego).

1. Po zaborach

Wojsko Polskie wkroczyło do Skoszewa 4 lutego 1920 roku. Według tradycji byli to hallerczycy pod dowództwem por. Baranowskiego. Witały ich trzy bramy powitalne. Przypadek zrządził, że w momencie wejścia wojska do wsi była ona pusta, gdyż cała ludność była w kościele w Studzienicach. Gdy wrócili, granica była już obstawiona żołnierzami. Por. Baranowski kwaterował u Fr. Peplińskiego. Początkowo był to dosyć liczny pododdział, najprawdopodobniej w sile kompanii, jednak z biegiem czasu uległ zmniejszeniu. Dowództwo mieściło się w Przymuszewie. Macierzystą jednostką dla tego pododdziału miał być 66 kaszubski pułk piechoty. W czerwcu 1920 r. przywieziono do Skoszewa kamienie graniczne, trafiły tu ze stacji w Dziemianach. Pomiarami i akcją ich ustawiania kierował por. Gąsiorowski. Euforia pierwszych dni raptownie się zmieniła w rozgoryczenie, gdyż przez wytyczoną tu granicę przerwane zostały kontakty rodzinne i przyjacielskie. Odcięto mieszkańców od kościoła w Studzienicach, stacji kolejowej w Osławie Dąbrowie, pozbawiono możliwości robienia zakupów w Sominach i dojazdu do Bytowa, który był głównym ośrodkiem handlowym. Mimo to kilku mieszkańców ruszyło jako ochotnicy na wojnę z bolszewikami, a jeden z nich – uczestnik Wielkiej Wojny – Józef Kaszubowski poległ na polu chwały. Relacje wojska z miejscową ludnością nie były poprawne. Wina leżała po stronie wojska, które stosowało zasady rekwizycji, dając w zamian pisane na papierze zaświadczenia, które najczęściej były bez pokrycia. Taki stan rzeczy powodował to, że miejscowi woleli odsprzedać przemytnikom poszukiwane przez wojsko świnie i ziemniaki, niż dać sobie te dobra zarekwirować. Ponadto w przeciwieństwie do wojska przemytnicy płacili i to nieźle. Ludność miejscowa miała narzucone świadczenia na środki transportu, czyli wozy konne. Rolnicy musieli je dostarczać na wezwanie wojska za darmo. Jeśli ktoś odmówił lub się z tym ociągał, karany był „ batami”. Głównym punktem przemytu był Babi Dół. Wszystkich złapanych przemytników i nielegalnie przekraczających granicę przetrzymywano w sklepie szkoły w Przymuszewie. Do Niemiec przemycano świnie, krowy, konie, masło i drób, a z Niemiec odzież obuwie i tytoń. Mimo tego, że wielu żołnierzy współuczestniczyło w przemycie, dochodziło do starć zbrojnych między przemytnikami a wojskiem. Podobnie często sami żołnierze uczestniczyli w zabawach po niemieckiej stronie w Sominach, a strzały między grenzschutzem a polskimi żołnierzami nie należały do rzadkości. Wiele rewizji domowych, bezpodstawnych aresztowań, a przy tym brak jakichkolwiek działań zmierzających do poprawy sytuacji handlowo-gospodarczej wzmagało uczucie żalu i rozgoryczenia. Dla przykładu w dniu 29 sierpnia 1920 aresztowano i osadzono w więzieniu w Grudziądzu pięciu mieszkańców Skoszewa: Maksymiliana Skibę, Jana Ostrowskiego, Franciszka i Tomasz Kaszubowskich, Feliksa Hoppe, zarzucano im wzniecanie antypaństwowych okrzyków. Wszystkich zatrzymanych z powodu braku dowodów uwolniono. Ludność Skoszewa wykorzystała możliwości prawne do przeciwstawienia się samowoli wojska, słano petycje i skargi głównie do starosty powiatowego Sikorskiego. Przeprowadzone kontrole potwierdziły bezprawie wojskowych (wg J. Galikowskiego).

2. Straż Celna

Wojsko opuściło Skoszewo 15 sierpnia 1922 r. Służbę na granicy podjęła Straż Celna. Pierwszymi strażnikami byli Gocki, Kukliński, Owczarkowski, Nowaczyk, Majchrzak. Mylka, Czerwiński, Kamiński i Mikołajczak, który służył w Skoszewie 30 dni. Z dniem 01.12.1924 zwolniono ze służby Gockiego, Majchrzaka i Owczarskiego, w miejsce zwolnionych przyjęto Chlebowskiego i Rojewskiego, a placówkę przeniesiono do Gapowa. Jej komendantem został Kukliński. Placówka SC Skoszewo w 1926 r. wchodziła w skład Komisariatu Straży Celnej Przymuszewo Inspektoratu SC Kościerzyna. Oprócz Skoszewa w skład tego komisariatu wchodziły placówki w m. Wojsk, Prądzonka, Luboń (dawniej Lubonie), Przymuszewo Dywan. Rozkaz nr 17 z 30.03.1928 r. był ostatnim rozkazem Pomorskiego Inspektoratu Straży Celnej, kolejny rozkaz nr 18 z 03.04.1928 r. był pierwszym rozkazem Inspektoratu Okręgowego Straży Granicznej. Z dniem 01.08.1928 r. ukazał się rozkaz organizacyjny Inspektoratu Okręgowego SG, który zlikwidował następujące placówki graniczne: Przymuszewo, Skoszewo, Luboń, Upiłka i inne. Rejon rozwiązanej placówki w Skoszewie podporządkowano placówce w Prądzonce. Ostatnimi strażnikami Placówki w Skoszewie byli: str. Maksymilian Mytko, str. Piotr Czerwiński, st. str. Stanisław Chlebowski. (Archiwum Straży Granicznej – ASG)

3. Placówka Straży Granicznej

Placówka w Prądzonce nie potrafiła zapanować nad podległym sobie terenem ze względu na dużą odległość do Jeziora Somińskiego, przesmyk między Jeziorem Somińskim a Kruszyńskim często nie był należycie zabezpieczony. Ten stan rzeczy trwał do 1929 r., kiedy to wypracowano 28.09.1929 r. plan reorganizacji Straży Granicznej. Wówczas inspektor Damachowski zaproponował utworzenie placówki w Skoszewie, co zostało przez władze zwierzchnie zaakceptowane. W sukurs tym potrzebom przyszedł Rozkaz Pomorskiego Inspektoratu Nr 1 z 27.02.1930 r., który nakazał: z Podkomisariatu Dolne Ostrowite utworzyć Komisariat SG Borzyszkowy, na jego kierownika wyznaczono podkomisarza Stanisława Kozakiewicza oraz powołał do życia Placówkę SG I linii Skoszewo, Placówkę II linii Borzyszkowy i Placówkę SG II linii Dolne Ostrowite. Ponadto rozkaz ten zmieniał nazwę komisariatu Prądzona na Brzeźno i tworzył Placówkę SG II linii Brzeźno (Rozkazy Organizacyjne PIO 189/3). Jak widać powstanie Placówki SG I linii Skoszewo ściśle związane było z utworzeniem w 1930 r. Komisariatu Borzyszkowy, który 1937 r. stał się Komisariatem SG Lipienice.Na początku 1930 r. do Skoszewa przybyli do objęcia nowych funkcji pierwsi strażnicy, byli to st. str. Olszanowski (z Palcówki II linii Dolne Ostrowite) oraz z Placówki I linii Prądzonka: Stanisław Konwiński, Ignacy Adamczak i Jan Jaworski. Ten ostatni nie funkcjonuje jako strażnik pierwszej obsady personalnej placówki, jednak w jego dokumentach dotyczących przebiegu służby wynika, że służbę w Skoszewie rozpoczął już 01.02.1930 r. Skierowany został tu po ukończeniu Centralnej Szkoły Straży Granicznej, której był elewem od 27.08.1929 do 31.01.1930 r. Możliwe, że dokumenty się rozeszły i Jaworski przybył nieco później, nie zmienia to faktu, że był wśród pierwszych. Powstała nowa Placówka Straży Granicznej I linii Skoszewo, zapewniono jej połączenie telefoniczne z komisariatem w Borzyszkowach. Jej teren odpowiedzialności służbowej obejmował pas nadgraniczny od kamienia C-002 wyłącznie do C014 włącznie, czyli „wschodnie wybrzeże jeziora Sominy i Jeziora Kruszyńskiego do m. Windorp włącznie przez Jezioro Kruszyńskie na zachód ku rozwidleniu dróg Kruszyń – Stolzmany i Kruszyń – Prądzonka i prostopadła linia ku granicy. Siedziba Placówki SG Skoszewo mieściła się w domu pokrytym strzechą, który był własnością gospodarza Józefa Mikołajczyka. Był to dziadek przedwcześnie zmarłego nauczyciela bytowskiego Stanisława Galikowskiego, a teść zamordowanego przez Niemców ojca Stanisława, nauczyciela Juliana Galikowskiego. Niedaleko placówki stał szlaban zamykający drogę w kierunku Somin. Nieco dalej znajdował się niemiecki młyn, którego właściciel – według W. Stanisławskiego – był informatorem Straży Granicznej. Do Skoszewa można było się dostać na podstawie przepustki wydanej przez Starostwo Powiatowe w Chojnicach po pozytywnym zaopiniowaniu przez wójta w Lipnicy lub na podstawie stałej przepustki wydawanej dla właścicieli lasów, wód i gruntów. Pierwszym kierownikiem placówki został starszy strażnik Władysław Olszanowski, zaś jego zastępcą st. str. Stanisław Konwiński. Co ciekawe za wynajem kancelarii na potrzeby SG płacono w Skoszewie 7,65 zł a dla przykładu w m. Łąkie 10 zł. ( ASG ). Do Skoszewa można było się dostać na podstawie przepustki wydanej przez Starostwo Powiatowe w Chojnicach po pozytywnym zaopiniowaniu przez wójta w Lipnicy lub na podstawie stałej przepustki wydawanej dla właścicieli lasów wód i gruntów.

4. Idzie wojna

Według Władysława Stanisławskiego w 1939 r. służbę pełnili tu strażnicy: Bronisław Landowski, pochodzący z Poznańskiego Frąckowiak, Kazimierz Koronka, Leszczełowski (po weryfikacji Leszczyłowki) i Koziarski. Od 1938 r. dowodził nimi znany w terenie służbista przodownik Szczepan Kryszak. W ostatnich dniach sierpnia przodownik Szczepan Kryszak skoszarował wszystkich podległych strażników w zbudowanym z czerwonej cegły budynku miejscowej szkoły. W izbie klasowej przygotowali miejsca do spania. Spali na rozrzuconej na podłodze słomie, a stołowali się u Stefanii Czarnowskiej. Nie wychodzili już na patrole całego podległego odcinka, lecz zgodnie z rozkazami obserwację granicy prowadzili z punktu obserwacyjnego. Posterunek nie został wsparty żołnierzami ON. Najbliższy polski punkt oporu zorganizowali ułani 16 pułku ułanów pomorskich. Znajdował się w Lasce nad rzeką Zbrzycą. Dyżur w nocy 31/01.09. 1939 r. pełnili strażnicy Leszczyłowski i Landowski, wczesnym rankiem zmienili ich Frąckowiak i Koronka. Najprawdopodobniej po zmianie służby strażnik Leszczyłowski zaszedł do swego mieszkania, które mieściło się tam, gdzie była siedziba posterunku, czyli do domu państwa Mikołajczyków. Tymczasem już 30 sierpnia 1939 r. przekazano do podległych jednostek rozkaz dowódcy Armii Pomorze o wzmożonej czujności w nocy 31/1 września 1939. Rozkaz ten dotarł także na Gochy.

5. Po niemieckiej stronie

W ostatniej dekadzie sierpnia (26.08.) powstał z niemieckich oddziałów straży granicznej w rejonie Bytowa Pułk Straży Granicznej 32 (Das Grenzwacht-Regiment 32), zwany także jako Grenzwacht-Abschnitt 32. Dowódcą pułku został baron płk Karl von Bothmer. Zaraz po sformowaniu, pieszo oraz przy pomocy transportu kolejowego z całą logistyką zajął pozycję na południe od Bytowa. Składał się z czterech batalionów. W dniu 31.08.1939 r. jego 4 batalion przewieziony został transportem kolejowym do Lęborka i podporządkowany znajdującemu się tam siostrzanemu pułkowi 42 Grenzwacht Regiment płk. Wutha, który był o nieco innych strukturach. Oba pułki pod względem operacyjnym zostały podporządkowane Grenzschutz – Abschnitts – Komando 1 (GAK 1) gen. lotnictwa Leonarda von Kaupischa. Komando to z kolei podlegało d-cy 4 Armii gen art. Güntherowi von Kluge. Ruszając na Polskę 01.09.1939 r., 32 Grenzwacht-Regiment składał się ze sztabu (Stab/32) , batalionu „Voll”, batalionu „Giesen”, batalionu „Schleyer” i batalionu zaporowego w składzie pięciu kompanii saperów. Najprawdopodobniej pułkowi podporządkowano batalion stacjonujący w Lipczynku. Znajdowała się tam niemiecka placówka graniczna, tzw. Zollhaus. Jej historia jest ciekawa. Początkowo był to jeden drewniany budynek, lecz później powstały dwa domy z zapleczem gospodarskim. W miarę upływu lat zmieniał się profil niemieckich służb celnych, ostatecznie zostały wchłonięte w struktury Gestapo. Placówka w Lipczynku obok placówek w Kornem, Nowej Wsi, Żółnie, Starej Brdzie Pilskiej i Pietrzykowie podlegała komisariatowi w Sąpolnie, a ten Urzędowi Celnemu w Człuchowie. Wspomniany batalion Grenzschutzu został 31.08.1939 r. zmobilizowany w budynku landratury w Człuchowie, po czym ok. g. 21.00 załadowany został na transport kolejowy i przerzucony do Nowej Brdy, gdzie po rozładowaniu przeszedł do Lipczynka i tam zajął pozycje bojowe, by 01.09.1939 r. ruszyć na Kiełpin Szosę. W tym samym czasie w nocy batalion Voll zajął rejon Studzienic, natomiast batalion Schleyer znalazł się na północ od Przechlewa, na wschód od m. Korne i miał nacierać na Konarzyny – Swornegacie. Batalion Giesen znalazł się na południe od Sierzna.

6. Wojna

32 pułk Grenzwache przekroczył 1 września 1939 r. granicę z Polską. Według Konrada Ciechanowskiego (Armia Pomorze 1939 r.) jeden batalion pułku natarł w kierunku Przymuszewa, jednak napotkał tam kawalerzystów z polskiego 16 pułku ułanów, co spowodowało, że batalion wrócił w rejon wyjściowy. Historycy powielają informacje, że działające w rejonie Somin, Trzebunia i Przymuszewa patrole Pomorskiej Brygady Kawalerii skutecznie wstrzymywały działania niemieckich pododdziałów wspomnianego 32 pułku. Według Ciechanowskiego „polskiego wojska (Straży Granicznej) w Brzeźnie Szlacheckim i w Lipnicy nie było, więc nie udało się kogokolwiek złapać w pułapkę”. Tymczasem autor w obu przypadkach się myli. Otóż w godzinach rannych ruszył na Skoszewo batalion Voll. Pododdziały Straży Granicznej Komisariatów Brzeźno i Lipienice wraz z przydzielonymi plutonami wzmocnienia ON znalazły się na przedpolu działań między siłami sąsiedniego Komisariatu Konarzyny a Pomorską Brygadą Kawalerii z jej 16 pułkiem ułanów. Dowodzić nimi miał komendant Komisariatu Lipienice. Podlegały one bezpośrednio dowództwu GO Czersk i powinny stąd otrzymywać zadania. Oprócz tego, że w razie przekroczenia granicy przez Niemców miały przejść do Lubna, nie wiedziano nic więcej i faktycznie zostały pozostawiona same sobie. Pododdziały te były słabo uzbrojone, lecz nie były w tym rejonie takie małe. Biorąc pod uwagę plutony wsparcia ON i pododdziały strażników oraz policjantów, w rejonie tym 1 września rano mogło przebywać pod bronią maksymalnie około 200 zdolnych do walki ludzi. Dla Straży Granicznej z Lipienic i Brzeźna najważniejszy okazał się jej prawy sąsiad, czyli Pomorska Brygada kawalerii płk. Zakrzewskiego. Ugrupowanie Brygady w przededniu wojny przedstawiało się następująco: 8 pułk strzelców konnych z 4 baterią 11 dywizjonu artylerii konnej rozmieszczony został w rejonie Brus i otrzymał zadanie patrolowania kierunku zachodniego i południowo-zachodniego do granicy państwowej; 16 pułk ułanów z baterią 11 dywizjonu artylerii konnej zajął stanowiska w rejonie Lubna – Orlik, miał patrolować rejon nadgraniczny w obszarze zachodnim i północno- zachodnim do OW Kościerzyna. 81 dywizjon pancerny stał na północ od Gotleb. Ogólnie zadaniem Brygady jako odwodu d-cy GO Czersk było „osłonić kierunek Bytów – Lubnia – Czersk i być w gotowości do wykonania zwrotu w kierunku Kościerzyny lub Chojnic (Ciechanowski s.65).

7. Działania w Skoszewie

1 września rano o 5.00 w Skoszewie była mgła, na punkcie obserwacyjnym służbę pełnili strażnicy Czesław Frąckowiak (w IG od 01.04.1939 r.) i Koronka, wtem „wyrośli” przed nimi Niemcy. Są dwie wersje, skąd mogli przyjść… Pojmali tylko Koronkę, a Frąckowiak zdołał uciec. O wejściu Niemców powiadomił pozostałych strażników znajdujących się w szkole, po czym razem ze strażnikiem Landowskim wsiedli na rowery i pojechali do leśniczówki Laska, by tam na posterunku 16 pułku ułanów złożyć meldunek o przekroczeniu granicy przez Niemców. Także o 5.00 mieszkaniec Skoszewa, późniejszy ksiądz Stanisław Pepliński (rocznik 1917), wyszedł nakarmić konie. Gospodarstwo Peplińskich, na które składał się także duży kryty papą dom drewniany, mieściło się naprzeciw szkoły, około 10 m od drogi. Wtem rozległy się pojedyncze strzały. Stanisław Pepliński wbiegł do domu krzycząc, żeby wszyscy wstawali, bo wybuchła wojna. Rodzice szybko pochowali dzieci do piwnicy. Po latach w jego biografii napisano „Wojna w Skoszewie rozpoczęła się w nocy z 31 na 1 września 1939 roku. Niemieccy strażnicy graniczni rozpoczęli strzelaninę do polskich strażników granicznych, którzy schronili się w szkole”. Strażnik Leszczyłowski wybiegł z placówki (dom Mikołajczyków) i skierował się prosto do szkoły. Po drodze napotkał będącą w ciąży Jadwigę Pażontka Lipińską i nakazał jej uciekać i skryć się. Już będąc na progu, próbował załadować amunicję ( zacięła mu się broń), niestety dopadła go śmiertelna kula (I. Peplińska). (Lipińska jednak twierdzi, że ze szkoły ktoś strzelał, możliwe, że był to Koziarski). Wtem otworzyły się drzwi od szkoły i strażnik Koziarski próbował wciągnąć Leszczyłowskiego do środka, otrzymał kilka celnych postrzałów. Opuścił nieżywego kolegę i ostatkiem sił wbiegł do domu Peplińskich, gdzie myślał znaleźć pomoc. Niemcy idąc marszem ubezpieczonym, opanowywali Skoszewo i zajrzeli do szkoły. Oprócz rozrzuconej słomy nic nie zauważyli. Tymczasem przy ścianie stała oparta skosem tablica lekcyjna, w wąską przestrzeń między nią a ścianą wcisnął się przodownik Kryszak i przysypał się słomą. Na czas wejścia Niemców do szkolnej izby zamarł. Miał szczęście, nikt nie domyślił się, że może tam być. Najprawdopodobniej niebawem do ułanów w Lasce dotarli strażnicy Frąckowiak i Landowski, złożyli meldunek, a ułani czy na rozkaz, czy samowolnie opuścili swój przygotowany do obrony posterunek, tym samym narazili na śmiertelne niebezpieczeństwo mające się tędy ewakuować stany osobowe Komisariatów SG Brzeźno i Lipienice. Pozostawieni sami sobie dwaj strażnicy ze Skoszewa wsiedli na rowery i skierowali się na Czersk, a potem na Tucholę. Niemcy szybko przeszli przez Skoszewo, po zajęciu wsi skierowali się na drogę do Przymuszewa między Jeziorem Somińskim i Kruszyńskim, skąd słychać było słaby wybuch, to polscy saperzy próbowali wysadzić most na rzeczce łączącej te dwa jeziora, co im się nie udało. Most ten wyleciał w powietrze dopiero w 1945 r. Były to inne okoliczności i wysadzili go Niemcy, korzystając z polskich nawierceń z 1939 r. Gdy koło szkoły się uspokoiło, Kryszak wydostał się z kryjówki i ukradkiem udał się do gospodarstwa Kłączyńskich ok. 800 m na zachód nad jeziorem Skoszewko. Tam został ukryty w piwnicy. Do szkoły przyszli mieszkańcy. Córka sąsiadów z naprzeciwka Irena Peplińska zapamiętała leżącego na progu Leszczyłowskiego, miał przestrzeloną głowę, a na ziemi leżało kilka naboi. Między godz. 9.00 a 10.00 nadeszła druga niemiecka kolumna, przez wieś szły zwarte kolumny marszowe niemieckiego wojska, kierując się na leśniczówkę Laska. Rozpoczęły się dokładne rewizje skoszewskich domów. Niemcy będących pod ręką mieszkańców Skoszewa i okolicznych wsi ,w tym kleryka S. Peplińskiego, zebrali w kolumnę i pod zarzutem podpalenia zabudowań po niemieckiej stronie (?) poprowadzili do oddalonego o 25 km Bytowa.Gdy kolumna mieszkańców Skoszewa weszła do Bytowa, napotkani przechodnie wygrażali im pięściami. Przetrzymywano ich kilka dni w piwnicy jakiegoś budynku. Później zwolniono ich do domu. Według Jadwigi Pażontka Lipińskiej zabrali tylko mężczyzn, których rychło (na drugi dzień ?) po dojściu do Bytowa zwolniono. Trasę powrotną przeszli pieszo. W godzinach rannych w Lipnicy będąca w ciąży żona przod. Kryszaka z dwójką dzieci wraz z będącą również w ciąży żoną strażnika Kwasuckiego oraz miejscowe siostry zakonne weszły do autobusu, razem z nimi załadowali się rezerwiści z kartami powołania. Autobus ruszył o godz.6.00, gdy w Skoszewie było już po wszystkim. Nie ujechał jednak daleko, gdyż na moście na Brdzie w Ciecholewach został przez Niemców zatrzymany. W tym czasie Konarzyny były już zajęte, a stan osobowy komisariatu zajmował stanowiska przy moście w Swornegaciach. Władysław Stanisławski przedstawił inną wersję finału opisanych wydarzeń w Skoszewie, napisał, że „wywiązała się strzelanina, strażnicy bronili się jak mogli, wtem do szkoły wrzucono granaty. Wybuch zabił strażnika Leszczułowskiego (winno być Leszczylowskiego), a strażnik Koziarski został ranny w nogę. Dowódcę placówki przodownika Kryszaka przygniótł gruz i szkolne schody, dlatego nie został przez napastników zauważony”. Niestety ten obraz nie jest prawdziwy i jak widać odbiega od uprzednio przedstawionego, który wypracowany został po zapoznaniu się z relacjami dwóch żyjących świadków tych wydarzeń i wizji lokalnej przeprowadzonych w Skoszewie w 2014 r.. Użycia grantów nie potwierdza też Jadwiga Pażontka Lipińska.

8. Pierwszy września 1939 r. u sąsiadów

Sytuacja w innych placówkach Komisariatu

Niemal w tym samym czasie co w Skoszewie niespodziany atak nastąpił na Posterunek Prądzonka. Zaskoczenie tu okazało się całkowite. Obrony podjął się strażnik Żak, został ranny, Niemcy odtransportowali go do szpitala w Bytowie. Pozostali pośpiesznie opuścili Prądzonkę. Pozostawili nawet rowery. Ci, którzy po służbie odpoczywali, zdołali uciekając chwycić broń i mundury, ubrali się dopiero w lesie. Dopiero w leśniczówce Bukówka (leśniczy Jan Wojciechowski) złapano oddech. Tu część strażników i żołnierzy ON udała się najkrótszą drogą do Brus. Dowódca Placówki otrzymał od leśniczego furmankę, na którą załadował plecaki i amunicję, wóz z kilkoma strażnikami odjechał w kierunku Leśno – Brusy. Następnie leśniczy z dowódcą i dwoma strażnikami udali się do osady robotniczej Kulinowo po rowery, po czym skierowali się na Laskę. W Placówce Wojsk było bez zaskoczenia. Około godz. piątej do Placówki dotarł telefoniczny sygnał nakazujący ewakuację. Wszyscy pośpiesznie udali się do Lipnicy, z którą łączność telefoniczna została już zerwana. Następnie nad Wojsk nadleciał samolot rozrzucający ulotki z informacją, by żołnierze i strażnicy opuszczali swoje stanowiska, gdyż armia niemiecka weszła już do Polski. Sygnał nakazujący ewakuację otrzymała placówka w Gliśnie. Trudno ustalić dziś, o której to było godzinie. Strażnicy i będący z nimi żołnierze wskoczyli na rowery i udali się do Lipnicy. Na miejscu pozostał jeden strażnik, który nie wrócił z posterunku. W Lipnicy od rana ruszyła ewakuacja urzędników i nauczycieli, uciekali także i inni. Jak ustalił W. Stanisławski pierwsi wyszli także żołnierze ON. Komendant Komisariatu aspirant Bielecki o wydarzeniach w Skoszewie i w Prądzonce nic nie wiedział. Czekano więc aż strażnicy dotrą do punktu zbiórki w budynku komisariatu. Lipnica pustoszała, ksiądz nie wytrzymał psychicznie napięcia i nie dokończył porannej mszy świętej w kaplicy u sióstr zakonnych. Na niebie przelatywały w głąb napadniętej Polski samoloty.

Opuszczenie Lipnicy

Nie mogąc doczekać się pozostałych strażników, aspirant Bielecki podjął decyzję o opuszczeniu Lipnicy, wszyscy strażnicy zebrani w Lipnicy pod jego komendą ruszyli w kierunku Laski. Około godziny 9.00 od strony Upiłki rozległ się potężny grzmot, to strażnik Alojzy Kwasucki z Placówki Łąkie Komisariatu SG Brzeźno (swego czasu był strażnikiem w Skoszewie) wraz ze swoim patrolem saperskim wysadził most w Upiłce na rz. Prądzona. Za ten czyn będzie przez całą okupację poszukiwany przez Niemców. Po drodze strażnicy zostali ostrzelani z niemieckiego samolotu. Tuż przed Laską napotkali powracające wozy. Okazało się, że most na rzece Zbrzyca w Lasce został opanowany przez Niemców, dotarli oni tam z rejonu Skoszewa. Wcześniej o zajęciu mostu ostrzegł uciekający spod Swornegaci Bolesław Jakubowski z Zani, kilkaset metrów od przeprawy wskazał im bród, dzięki czemu przedostali się na drugi brzeg. Niestety wynika stąd, że wbrew temu, co mówią opracowania naukowe, ułani z 16 pułku ułanów zawiedli i przedwcześnie opuścili swoje stanowiska, dzięki czemu umożliwili Niemcom swobodne opanowywanie przepraw na rzece. Gdy nadeszli strażnicy z asp. Bieleckim, postanowiono most ominąć i przeprawić się łodzią jednego z gospodarzy. Bielecki, by zorientować się w sytuacji na moście, wysłał w jego kierunku dwuosobowy patrol z dowódcą placówki II linii Lipienice Antonim Mikołajczakiem. Niestety patrol został zauważony, wywiązała się strzelanina, w której strażnik Antoni Mikołajczak poległ. Strzelanina wprowadziła zamęt i strażnicy rozproszyli się. Wielu wpadło w ręce niemieckie. Nieco inną wersję przedstawił Alojzy Kwasucki, który twierdził, że strażnicy szli w kierunku przeprawy rozproszeni i przyłączyli się do niego i saperów, był wśród nich i Antoni Mikołajczak. Utworzył się większy pododdział, który po zauważeniu stanowiska karabinu maszynowego wroga zatrzymał się. Mikołajczak zaatakował je, Niemcy odpowiedzieli ogniem ze wszystkich stron, śmiertelnie trafiając strażnika. Reszta Polaków rozproszyła się i szukała ratunku na własną rękę. Dziś trudno jest zdecydowanie ustalić, jak było faktycznie, jednak nie ulega wątpliwości, że Antoni Mikołajczak samodzielnie stawił czoła agresorowi. Gdy nadeszła trzecia tura z Brzeźna Szlacheckiego, wiedzieli już o śmierci dowódcy Placówki II Linii Lipienice. Ta grupa postanowiła skierować się w kierunku Śluzy, tam przez Zbrzycę przeprawił ich emerytowany leśniczy Chyrk. W czasie przeprawy do wody wpadł motor strażnika Kostrzewy, który był podchorążym WP, nie bez trudu motor wyciągnięto. Po pokonaniu rzeki resztki strażników z Lipnicy przyłączyły się do grupy z Brzeźna. Część dotarła do Rawy Ruskiej.

9. Dalsze losy uczestników zdarzeń

Lipnica opustoszała, ci, którzy zostali, zgromadzili się na modlitwy przy figurze Matki Bożej koło ośrodka zdrowia. Około godziny 16-tej od strony Bytowa nadjechali na rowerach Niemcy. Jednak do wsi nie wjechali. Machali chusteczkami do modlących się ludzi. Albo mieli jakieś konkretne informacje, albo widoczna po obu stronach rozbudowa inżynieryjna wywołała u nich ostrożność. Obawiając się min, zatrzymali najbliższego gospodarza (Jan Pluta Prądzyński) i każąc mu uderzać drągiem o drogę, upewnili się, że przejście jest czyste. Gdy weszli do wsi, wzięli sobie spośród miejscowych kolejnych przewodników i rozpierzchli się po wsi. W ośrodku zdrowia zastali ks.Bernarda Cysewskiego. Sutanna kapłana nie uchroniła go i również został przewodnikiem, jak napisał po latach Bolesław Machut, ks. Cisewski „musiał przejść przez zaminowane (?) pole nad szosą – jeziorem Lipionek. Ksiądz przeszedł cały, ale stracił zdrowie, nerwy i do końca życia się nie wyleczył”. Jednak dzięki jego przytomności umysłu zdołano zniszczyć dokumenty Związku Zachodniego wraz z listą członków pozostawione u kierownika szkoły. Na drugi dzień do Lipnicy wjechały „siły główne” Niemców. Strażnicy Frąckowiak i Landowski pogubili się podczas bombardowania koło Tucholi. Frąckowiak został potrącony przez niemiecki wóz taborowy, uznany za zmarłego został wrzucony do rowu. Gdy odzyskał przytomność, dzięki ludzkiej pomocy trafił do szpitala. Po wyleczeniu pojechał do Poznania i tam wśród rodziny przeżył okupację. Landowski dojechał rowerem do Lublina, tam dostał się do niewoli i jako jeniec trafił pod Poznań do Biedruska, skąd udało mu się wydostać. Przyjechał do Przytarni i podjął pracę u teścia. Za odmowę podpisania listy narodowościowej trafił na roboty przymusowe, a jego żona do obozu w Potulicach. Zwłoki poległego na polu chwały st. strażnika Piotra Leszczyłowskiego Niemcy pozwolili pochować. Gospodyni Mikołajczykowa zabrała z jego pokoju prześcieradła, w które go owinięto. Zwłoki strażnika pokropiła wodą święconą. Julian Tyborczyk wykopał w przyszkolnym ogródku grób. Tam spoczął. Miejsce pochówku odnalazła żona i strażnik został ekshumowany, jedni mówią, że było to stosunkowo szybko , inni twierdzą, że po wojnie. I ta druga wersja jest prawdziwa, gdyż we wsi wspominano jeszcze nie tak dawno, że grobem (Piotra Leszczyłowskiego) opiekowali się niektórzy mieszkańcy. Irena Peplińska zapamiętała moment ekshumacji, a Hubert Kaszubowski wspomniał, iż trumnę, do której złożono szczątki strażnika, wykonał Józef Jarzębiński ze Skoszewa. Następnie Leszczyłowskiego przewieziono do Leśna, gdzie miano go złożyć do innej „profesjonalnej” trumny zamówionej przez rodzinę . Nadal pozostaje zagadką miejsce jego doczesnego spoczynku. Dedukcja wskazuje na kwatery 18 pułku ułanów na cmentarzu w Chojnicach. Niestety dedukcja to nie dowód. W Archiwum Straży Granicznej nie zachowały się akta personalne Leszczyłowskiego. Do niedawna nie wiadomo było, jak miał na imię. Dzięki dociekliwości Andrzeja Szutowicza i Czesława Cyry, i pomocy pracowników archiwum oraz Biblioteki Publicznej w Choszcznie dziś już wiadomo, iż nazywał się Piotr, skorygowano też zapis latami zniekształcanego nazwiska. Bezspornym jest, że był strażnikiem granicznym i poległ z bronią w ręku na polu chwały za Ojczyznę. Dowódca pułku, który napadł na Gochy – płk Karl baron von Bothmer, został po wojnie na wniosek rządu Jugosławii zatrzymany przez aliantów i przekazany władzom w Belgradzie. 27 stycznia 1947 r. stanął przed sądem wojennym 3 Armii Jugosłowiańskiej, zarzucono mu winę współudziału w zbrodni odwetowej na Serbach w m. Niś. 9 marca 1947 r. skazano go na karę śmierci. 31 marca 1947 r. został rozstrzelany jako zbrodniarz wojenny.

Cz. 2. SŁOWNIK BIOGRAFICZNY

1.PRZEŁOŻENI – DOWÓDCY / KOMENDANCI KOMISARIATU BORZYSZKOWY I LIPIENICE

Pozostawili po sobie kontrowersyjne wspomnienia. Wywodzili się z kresów południowo-wschodnich, czyli byli obcy. Nazywano ich galicjantami i postrzegano jako dawnych legionistów Piłsudskiego. Ich przybycie z tak daleka traktowano jako element celowego działania państwa polskiego w stosunku do rodzimej lokalnej inteligencji, którą według miejscowych opinii blokowano w zajmowaniu stanowisk państwowych. Problem był szerszy i nie dotyczył jedynie Straży Granicznej, w przypadku której powody wyznaczania kresowiaków na stanowiska kierownicze były przyziemne i dotyczyły bardziej zagadnień korupcyjnych niż etniczno-nacjonalistycznych. Po prostu na nieznanym terenie, wśród obcych ludzi, było znacznie trudniej dokonywać nadużyć i ulegać korupcji. Zarówno komisarz Kozakiewicz jak i Weigel wśród miejscowych mieszkańców nie cieszyli się szacunkiem. Często skarżono się na nich za arogancję i zwykłe chamstwo. Jak zauważył delikatnie Władysław Stanisławski „komisarze nie zawsze właściwie odnosili się do miejscowej ludności, ale słynęli również z poniżającego traktowania strażników”. Komisarz Kozakiewicz został nazwany przez Kaszubów „Pańczo-lolo”; ten bohater wojenny, były student elitarnej wiedeńskiej uczelni potrafił w 1936 r. strzelać z procy do przechodzących pod jego oknami przechodniów. Często wyzywał miejscowych ludzi od chamów i szwabów. Skarżono się na niego, on broniąc się, odrzucał zarzuty i zwalał wszystko na prowokację miejscowych Kaszubów w stosunku do jego osoby. W 1936 r. został przeniesiony. Jak się okazało, nowy komisarz nie strzelał już z procy, jednak jego arogancja i sposób traktowania ludzi wywołały nową falę skarg. Ostatni z komendantów Komisariatu Lipienice, aspirant SG Kazimierz Bielecki, był już wychowankiem II Rzeczypospolitej pojmującym wykonywanie obowiązków jako służbę narodowi.

Kozakiewicz Stanisław Julian, urodził się 06.02.1891 w m. Tłumaczów w woj. Stanisławów; o jego rodzicach nic nie wiadomo. W 1911 r. zdał maturę w wyższej szkole realnej w Krakowie. W tym też roku rozpoczął przerwane wojną studia na wydziale lasowym (leśnym) Akademii Ziemiaństwa w Wiedniu. O jego udziale w walkach Wielkiej Wojny i w wojnie polsko-bolszewickiej nic konkretnego nie wiadomo prócz tego, że w WP służył od 05.06.1919 r., oraz to, że był ranny. Będąc inwalidą wojennym, został w 1921 r. zwolniony z wojska w stopniu kapitana piechoty 38 pułku piechoty. Uzyskał rentę inwalidzką III kategorii ważną do 31.08.1922 r. Pracował sześć lat w leśnictwie. W 1928 r., będąc w Wilnie, zgłosił 12 września swój akces wstąpienia do Straży Granicznej. Napisał podanie, które ze względu na chlubną przeszłość wojenną zostało stosunkowo szybko i pozytywnie rozpatrzone . 03.08.1929 r. odbył ćwiczenia wojskowe w 5 pułku strzelców podhalańskich w Przemyślu. Do Straży Granicznej został przyjęty 21.11.1929 r. ( r-z KSG NR 4/29 ) w stopniu podkomisarza. Służbę rozpoczął w Tczewie jako oficer wywiadu. Rozkazem przełożonych 13.02.1930 r. został skierowany do Inspektoratu Okręgowego Straży Granicznej w Chojnicach i z dniem 15.02.1930 r. w stopniu komisarza został kierownikiem Komisariatu SG Borzyszkowy. W 1936 r. Kozakiewicza przeniesiono na kwatermistrza Inspektoratu Granicznego Jasło. W 1937 r. zdał obowiązki kwatermistrza i od tej chwili jego losy są nieznane. Następcą Kozakiewicza na stanowisku kierownika Komisariatu Borzyszkowy został

Weigel Ludwik Leopold. Urodził się 31(23) marca 1892 roku we Lwowie. Jego rodzicami byli Ignacy Kazimierz i Teresa Jadwiga z.d.Gołąb. Prawdopodobnie był zdolnym dzieckiem, gdyż już w szóstym roku życia poszedł do szkoły. Po ukończeniu w 1910 r. siedmiu klas VI Gimnazjum we Lwowie wstąpił jako jednoroczny ochotnik do Armii Austro-Węgierskiej. Służył w 15 pp. Po zwolnieniu do cywila przebywał w rezerwie. W latach 1911 – 1914 praktykował w majątku swego wuja. Zdał egzamin buchalterii bankowej przy Akademii Handlowej we Lwowie. Dwukrotnie przeszedł przeszkolenie w ramach szkolenia rezerwy. Pierwszy raz od 30.11.1912 r. do 10.03.1013 r. w 3 pułku ułanów, a od 30.03 1914 do 01.06.1914 w 3 pułku dragonów. 01 07.1914 r. został zmobilizowany i w szeregach 15 pp trafił na front. Od 03.09.1914 r. był wśród obrońców Twierdzy Przemyśl, gdzie 23.03.1915 roku dostał się do niewoli rosyjskiej. Trzy lata później uciekł z niej. Dnia 20.05.1918 r. powrócił w szeregi armii austriackiej i znalazł się w rezerwie kadrowej swego wojennego 15 pp. Od 01.10 1918 r. uczestniczył po stronie polskiej w zmaganiach o Lwów. Dostał się do ukraińskiej niewoli, z której uciekł. Dostał się do Krakowa, tam wstąpił 01.11.1918 r. do 2 pułku artylerii ciężkiej (służył w nim do 30.11.1918r.). Potem służył w 3 pułku strzelców konnych (01.12. – 10.12.1918 r.), a od 10.12 1918 r. do 25.08.1919 r. w 5 dyonie taborów. 16.08 1919 r. otrzymał przydział do Dywizji Strzelców Podhalańskich. 11.12.1919 r. zameldował się na kursie podchorążych taborów, ukończył go 03.08.1920 r. Dzień później był już w oddziale jazdy majora Jaworskiego. 10.11.1920 r. do 04.02.1921 r. służył w dyonie strzelców konnych, po czym wysłany został na miesięczny kurs informacyjny do Dowództwa Okręgu Korpusu Lwów. 05.03.1921 rozpoczął pięcioletnią służbę w 1 dyonie taborów. W tym czasie od 22.10.1923 r. do 22.04.1924 r. szkolił się na kursie oficerów taborów. Od 26.08.1926 r. do 30.05.1929 r. służył w 6 dyonie taborów. Od 1922 r. był w stopniu porucznika WP. 01 (lub 12).06.1929 r. wstąpił do Straży Granicznej, otrzymał stopień komisarza SG i przydział do Inspektoratu Granicznego Brodnica. 25.05.1930 r. został adiutantem kwatermistrza Straży Granicznej w Samborze. 17.03.1931 r. trafił do komisariatu Krempna w IG Jasło. Służył tu ponad dwa lata. 01.09.1933 – 15.07.1935 r. był komendantem Komisariatu Jaśliska będącym w strukturach IG Jasło, potem od 15.08 1935 r. do 15.11.1936 r. pełnił służbę jako adiutant kwatermistrza IG Jasło. Komendantem Komisariatu Straży Granicznej w Borzyszkowach został 15.11.1936 r. Na tym stanowisku pozostał do 1939 r. Za jego czasów zmieniła się siedziba i nazwa komisariatu na Komisariat Graniczny Lipienice, która oficjalnie zaczęła obowiązywać od 06.09.1937 r. Mieszkał w Lipnicy. 06.02.1939 r. skierowany został na kurs specjalistyczny w CSSG w Rawie Ruskiej, po miesiącu, tj. 23.03.1939 r. – ze względu na wojenne zagrożenie – kurs został przerwany. Według nieudokumentowanych źródeł został przydzielony do sztabu GO „Czersk” Armii Pomorze; według innych do wybuchu wojny służył w Przasnyszu. Jego miejsce w Lipnicy zajął

Aspirant SG Bielecki Kazimierz urodzony 23.01.1910 r. w miejscowości Kamionka Strumiłowa. Tam 21 września 1939 r. w jednej z ostatnich bitew Kampanii Wrześniowej walczył późniejszy „mjr Ryś”, czyli por. Józef Gierszewski, skrytobójczo zabity były Komendant Wojskowy Gryfa Pomorskiego. Rodzicami aspiranta byli Artur i Anastazja. Bieleccy. Maturę zdał w 1930 roku w Sanoku. Mieszkał w Przemyślu przy ul. Puławskiego. Władał płynnie językami: polskim, rosyjskim, niemieckim i łaciną. W latach 15.08.1931r. – 30.06.1932r. szkolił się w Szkole Podchorążych Kawalerii Grudziądz, w której uzyskał stopień plutonowy podchorąży kawalerii. Dnia 08.10.1932r. wstąpił do Straży Granicznej. 21.07.1933 r. otrzymał awans na wachmistrza podchorążego kawalerii, a 11.03.1935 r. na podporucznika rezerwy. 10.06.1939 r. przeniesiono go do Pomorskiego Inspektoratu Straży Granicznej na stanowisko Komendanta Komisariatu Lipienice. Mimo krótkiego stażu postrzegany był jako bardzo dobry oficer, sumienny, pracowity. W pierwszych godzinach wojny trafił do niemieckiej niewoli, przez dłuższy czas utrzymywał kontakt z rodziną Trapów, z którą korespondował i otrzymywał od nich paczki żywnościowe. Jednak któregoś dnia kontakt się urwał i o jego losach nic konkretnego powiedzieć nie można. O losach kom. Kozakiewicza wiadomo tyle, że ponoć zginął gdzieś na Wschodzie, jednak nie widnieje na tzw. „ listach katyńskich”. Natomiast w Katedrze Polowej WP jest poświęcona St. Kozakiewiczowi symboliczna tabliczka, lecz bez dodatkowych danych personalnych. Jego następca, komisarz Ludwik Leopold Weigel, został zamordowany w 1940 r. w Twerze. W 2007 r. został pośmiertnie awansowany przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego do stopnia nadkomisarza Straży Granicznej. Upamiętniono go Dębem Pamięci w m. Zawady. Dębem opiekują się uczniowie Gimnazjum im. Korpusu Ochrony Pogranicza.

2. KIEROWNICY / DOWÓDCY PLACÓWKI SKOSZEWO

Pierwszy kierownik St. str. Olszanowski Władysław. Urodził się 29.04.1899 r. w m. Huta pow. Odolanów. Był synem Stanisława (oberżysty) i Agnieszki z d. Wola. W 1913 r. ukończył sześcioklasową szkołę powszechną w Hucie. Pracował jako maszynista tartaczny w zakładzie P. Feliga. W marcu 1919 r. rozpoczął służbę w WP, otrzymał przydział do 3 pułku strzelców wielkopolskich (późniejszy 57 pp), do 1920 r. walczył na froncie. Od 21.03.1920 r. służył w 7 dyonie samochodowym, gdzie uzyskał „dyplom kat II i kat. II szoferki”, czyli prawo jazdy. Brał udział w zajęciu Górnego Śląska. Waleczny na Polu Chwały. KW nr 29480 na mocy rozkazu z lipca 1921 r. dowódcy 14 Wielkopolskiej Dywizji Piechoty gen. por. Karola Szuberta. W cywilu znalazł się 20.09.1922 r. Pracował w firmie Zdanowski - Krawiec jako werkmistrz. Służbę w Straży Celnej rozpoczął w 1924 r. Od 01.08.1924 był strażnikiem na Placówce Lutówko, potem było Gliśno, Prądzonka, Placówka II linii Dolne Ostrowite (1929/1930 ). Podczas służby w Prądzonce 14.09.1928 r. przyjęty został do Straży Granicznej. Przysięgę złożył 28.01.1929 r. Awans na starszego strażnika otrzymał 01.07.1929 r. Do Skoszewa trafił 01.03.1930 r. Ożenił się 24.01.1931 r. w Leśnie z Bogumiłą Czapiewską z Lend, ur. 2012.1906 r., c. Łukasza i Teofili Wierkus (Wirkus). Miał dwóch synów Franciszka (02.12.1931) i Zbigniewa Władysława (17.06.1934 r.).

W 1936 r. nastąpiła zmiana, Olszanowski odszedł ze stanowiska kierownika placówki 26.02.1936 r., został p.o. kierownika Placówki I linii Brzeźno. Półtora roku później 10.08.1937 ukończył kurs dowódców placówek w Rawie Rusiej. ( Archiwum SG. Akta Personalne syg.196/3140)

Feliks Edel był drugim w kolejności kierownikiem placówki w Skoszewie.Pochodził z powiatu kościerskiego, był synem Jana i Katarzyny z d. Pollowska. Szkołę ludową ukończył w 1911 r. w Kościerzynie. Do armii niemieckiej został wcielony 21.09. 1916 r. Pierwszą jego jednostką był 81 pułk artylerii polowej (pap) w Toruniu. Na froncie wschodnim walczył w szeregach 35 pap. brał udział w bitwie pod Marną. Tu uległ zagazowaniu. Do lipca 1918 r. przebywał w szpitalu w Belgii. Potem był ponownie front i 14.01.1919 r. został zwolniony z niemieckiej armii. Do Wojska Polskiego wstąpił 10.10.1919 r., tego dnia otrzymał awans na starszego strzelca, 25.12.1919 r. został kapralem. W szeregach 5 kompanii 66 pp walczył na froncie z bolszewikami od 07.03.1920 r. na Wołyniu i nad Berezyną. 07.10.1920 r. otrzymał awans na plutonowego. Służbę frontową zakończył 15.03.1921 r. Do Straży Celnej przyjęty został 01.08.1922 r. Służbę rozpoczął w Komisariacie SC Rafajłowa, a od 1927 r. na Placówce SC Oporzec w Małopolsce. Tam w 1928 r. zmarła jego żona Agnieszka z d. Barbańska. 04.04.1930 r. ożenił się z Prakselą Bargańską. Od 1931 służył na Posterunku Straży Granicznej Sławsko (dziś Ukraina). Służbę w Skoszewie rozpoczął 15.02.1936 r., w tym czasie od 01.03. do 10.07.1937 r. przebywał na kursie dla dowódców placówek w Rawie Ruskiej. Rok później 05.07.1938 r. znalazł się w Prądzonce, gdzie objął obowiązki p.o. dowódcy Placówki I linii Prądzonka. Na tym stanowisku zastała go wojna. (Archiwum SG. Akta Personalne syg 196/762)

Kryszak Szczepan. Kolejna zmiana nastąpiła w lipcu 1938 r., kiedy to z m. Wojsk przybył przodownik SG ( nr sł. 2662 ) Kryszak Szczepan. Do Skoszewa przybył w ramach wymiany dowódców placówek.Urodził się 21.11.1896 r., pochodził spod Gniezna. Ojciec Maciej, matka Katarzyna z d. Strumska. Ukończył czteroklasową szkołę powszechną w miejscowości Folwark pow. Gniezno. Uczęszczał do niej od 01.04.1903 do 01.04.1911r. W czasie I wojny światowej został 01.11.1915 r. zmobilizowany do 9 pp. 02.03.1916 r. otrzymał przydział do 2 kompanii 49 pp, trzy miesiące później 15.06.1919 r. był już w 2 kompanii 34 pułku fizylierów, a od 11.07.1916 r. w 3 kompanii 149 pp. Ostatecznie 16.07.1916 znalazł się w 9 kompanii 9 pułku grenadierów. Na froncie przebywał od 02.06.1916 r. do 27.11.1917 r. W czasie służby w armii niemieckiej walczył na terenie Rosji i Francji 15.11.1917 r. został odznaczony Krzyżem Żelaznym II kl. 27.11.1917 r. dostał się do angielskiej niewoli, był w niej do 14.02.1919 r. Do Wojska Polskiego wstąpił ochotniczo 15.02.1919 r. Trafił do 2 kompanii strzelców kresowych 49 pułku strzelców kresowych, po czym 18.03.1920 r. przeniesiony został do 2 kompanii 65 r. Od 02.05.1920 r. w 1 kompanii batalionu zapasowego 65 pp. W dniach 16.08.1920 – 10.12.1920 był elewem szkoły podoficerskiej 65 pp, którą ukończył z oceną bardzo dobrą w stopniu starszego szeregowego. 11.02.1921 r. znalazł się w 5 kompanii 2 batalionu 65 pp. Zdemobilizowany 08.04.1921 r. W dniu 15.08.1921 złożył prośbę o przyjęcie do służby w Straży Celnej, co nastąpiło 11.(12) 01.1922 r. Nadano mu nr służbowy w Straży Celnej – 1873 i stopień strażnika S.C. W Straży Celnej i Straży Granicznej przeszedł wieloszczeblowe szkolenie. Ukończył kurs w Szkole Straży Straży Celnej w Wieleniu 28.10.1921 – 11.01.1922 r. 21.01.1921 r. rozpoczął służbę na Placówce S.C. Wojsk Inspektoratu Granicznego Kościerzyna. Następnie 11.05.1923 r. otrzymał awans na starszego strażnika S.C., kolejny awans na przodownika S.C. otrzymał 01.07.1925 r. Do Centralnej Szkoły Straży Granicznej w Górze Kalwarii uczęszczał od 05.01.1926 do 13.04.1926, ukończył ją w stopniu dobrym. Przysięgę Straży Granicznej złożył w Borzyszkowach 28.01.1928 r. Stopień przodownika Straży Granicznej otrzymał 01.10.1928 r. Następnie 08.09.1930 r. był słuchaczem Kursu Kierowników Placówek II Linii w Górze Kalwarii, który ukończył 25.10.1930 r. Kolejny kurs, jaki odbył, to II Kurs Szkolenia Kierowników Placówek I Linii ( 06.05.– 28.06.1936 r.) CSSG w Rawie Ruskiej, ukończył go z wynikiem pomyślnym. 11.07.1929 r. złożył prośbę do przełożonych o zgodę na zawarcie małżeństwa z Jadwigą Bresków, do ślubu jednak nie doszło. Ożenił się stosunkowo późno, bo 20. 09. 1932 r. z Agatą Marianną Pluto Prądzyńską (ur.02.02.1913 w Lipienice), córką bogatego gospodarza z Lipnicy – Wincentego Pluto Prądzyńskiego i Praksedy Fiszka Borzyszkowskiej. Świadkami na ślubie byli Michał i Bronisława Kmieczak. 19.031936 urodził się mu syn Edward Józef. Poród przyjęła akuszerka z Lipnicy Ksaweria Kłonczyńska, a 19.08.1934 r. córka Bronisława Wanda. Do Skoszewa przybył z Placówki Wojsk 19.08.1938 r. jako p.o. dowódca placówki, razem z nim przybył str. Bronisław Landowski. Po wydarzeniach z 01.09.1939 r. Kryszak ukrywał się w piwnicy u Kłączyńskich, nie pobył jednak tu długo, gdyż po kilku dniach zaskoczyli go przy śniadaniu Niemcy i zabrali ze sobą. Przyprowadzili go do Peplińskich, u których przed 01.09.1939 r. się stołował. Stąd wywieziony został na Gestapo do Bytowa. Po przesłuchaniach trafił do Słupska, następnie do obozu jenieckiego w Bawarii, stamtąd przywieziono go do Stalagu II B Hammerstein (Czarne, woj. Pomorskie). Pewnego dnia zabrano go z obozu i konwojowano do Bytowa. Podczas tego konwoju udało mu się uciec. Ukrywał się pod Kościerzyną w m. Stęrzyny u krewnego Kiedrowskiego. Ponownie wydany, został aresztowany i przewieziony do więzienia w Koszalinie. Wojnę przeżył. Po jej zakończeniu powrócił do Lipnicy, odwiedził rodzinę Peplińskich, której powiedział, że był na robotach w Niemczech. W Lipnicy był zastępcą kierownika Urzędu Stanu Cywilnego, zmarł w listopadzie 1951 r. Pochowany został na cmentarzu w Borzyszkowach.

2. KIEROWNICY / DOWÓDCY PLACÓWKI SKOSZEWO

Pierwszy kierownik St. str. Olszanowski Władysław. Urodził się 29.04.1899 r. w m. Huta pow. Odolanów. Był synem Stanisława (oberżysty) i Agnieszki z d. Wola. W 1913 r. ukończył sześcioklasową szkołę powszechną w Hucie. Pracował jako maszynista tartaczny w zakładzie P. Feliga. W marcu 1919 r. rozpoczął służbę w WP, otrzymał przydział do 3 pułku strzelców wielkopolskich (późniejszy 57 pp), do 1920 r. walczył na froncie. Od 21.03.1920 r. służył w 7 dyonie samochodowym, gdzie uzyskał „dyplom kat II i kat. II szoferki”, czyli prawo jazdy. Brał udział w zajęciu Górnego Śląska. Waleczny na Polu Chwały. KW nr 29480 na mocy rozkazu z lipca 1921 r. dowódcy 14 Wielkopolskiej Dywizji Piechoty gen. por. Karola Szuberta. W cywilu znalazł się 20.09.1922 r. Pracował w firmie Zdanowski - Krawiec jako werkmistrz. Służbę w Straży Celnej rozpoczął w 1924 r. Od 01.08.1924 był strażnikiem na Placówce Lutówko, potem było Gliśno, Prądzonka, Placówka II linii Dolne Ostrowite (1929/1930 ). Podczas służby w Prądzonce 14.09.1928 r. przyjęty został do Straży Granicznej. Przysięgę złożył 28.01.1929 r. Awans na starszego strażnika otrzymał 01.07.1929 r. Do Skoszewa trafił 01.03.1930 r. Ożenił się 24.01.1931 r. w Leśnie z Bogumiłą Czapiewską z Lend, ur. 2012.1906 r., c. Łukasza i Teofili Wierkus (Wirkus). Miał dwóch synów Franciszka (02.12.1931) i Zbigniewa Władysława (17.06.1934 r.).

W 1936 r. nastąpiła zmiana, Olszanowski odszedł ze stanowiska kierownika placówki 26.02.1936 r., został p.o. kierownika Placówki I linii Brzeźno. Półtora roku później 10.08.1937 ukończył kurs dowódców placówek w Rawie Rusiej. ( Archiwum SG. Akta Personalne syg.196/3140)

Feliks Edel był drugim w kolejności kierownikiem placówki w Skoszewie.Pochodził z powiatu kościerskiego, był synem Jana i Katarzyny z d. Pollowska. Szkołę ludową ukończył w 1911 r. w Kościerzynie. Do armii niemieckiej został wcielony 21.09. 1916 r. Pierwszą jego jednostką był 81 pułk artylerii polowej (pap) w Toruniu. Na froncie wschodnim walczył w szeregach 35 pap. brał udział w bitwie pod Marną. Tu uległ zagazowaniu. Do lipca 1918 r. przebywał w szpitalu w Belgii. Potem był ponownie front i 14.01.1919 r. został zwolniony z niemieckiej armii. Do Wojska Polskiego wstąpił 10.10.1919 r., tego dnia otrzymał awans na starszego strzelca, 25.12.1919 r. został kapralem. W szeregach 5 kompanii 66 pp walczył na froncie z bolszewikami od 07.03.1920 r. na Wołyniu i nad Berezyną. 07.10.1920 r. otrzymał awans na plutonowego. Służbę frontową zakończył 15.03.1921 r. Do Straży Celnej przyjęty został 01.08.1922 r. Służbę rozpoczął w Komisariacie SC Rafajłowa, a od 1927 r. na Placówce SC Oporzec w Małopolsce. Tam w 1928 r. zmarła jego żona Agnieszka z d. Barbańska. 04.04.1930 r. ożenił się z Prakselą Bargańską. Od 1931 służył na Posterunku Straży Granicznej Sławsko (dziś Ukraina). Służbę w Skoszewie rozpoczął 15.02.1936 r., w tym czasie od 01.03. do 10.07.1937 r. przebywał na kursie dla dowódców placówek w Rawie Ruskiej. Rok później 05.07.1938 r. znalazł się w Prądzonce, gdzie objął obowiązki p.o. dowódcy Placówki I linii Prądzonka. Na tym stanowisku zastała go wojna. (Archiwum SG. Akta Personalne syg 196/762)

Kryszak Szczepan. Kolejna zmiana nastąpiła w lipcu 1938 r., kiedy to z m. Wojsk przybył przodownik SG ( nr sł. 2662 ) Kryszak Szczepan. Do Skoszewa przybył w ramach wymiany dowódców placówek.Urodził się 21.11.1896 r., pochodził spod Gniezna. Ojciec Maciej, matka Katarzyna z d. Strumska. Ukończył czteroklasową szkołę powszechną w miejscowości Folwark pow. Gniezno. Uczęszczał do niej od 01.04.1903 do 01.04.1911r. W czasie I wojny światowej został 01.11.1915 r. zmobilizowany do 9 pp. 02.03.1916 r. otrzymał przydział do 2 kompanii 49 pp, trzy miesiące później 15.06.1919 r. był już w 2 kompanii 34 pułku fizylierów, a od 11.07.1916 r. w 3 kompanii 149 pp. Ostatecznie 16.07.1916 znalazł się w 9 kompanii 9 pułku grenadierów. Na froncie przebywał od 02.06.1916 r. do 27.11.1917 r. W czasie służby w armii niemieckiej walczył na terenie Rosji i Francji 15.11.1917 r. został odznaczony Krzyżem Żelaznym II kl. 27.11.1917 r. dostał się do angielskiej niewoli, był w niej do 14.02.1919 r. Do Wojska Polskiego wstąpił ochotniczo 15.02.1919 r. Trafił do 2 kompanii strzelców kresowych 49 pułku strzelców kresowych, po czym 18.03.1920 r. przeniesiony został do 2 kompanii 65 r. Od 02.05.1920 r. w 1 kompanii batalionu zapasowego 65 pp. W dniach 16.08.1920 – 10.12.1920 był elewem szkoły podoficerskiej 65 pp, którą ukończył z oceną bardzo dobrą w stopniu starszego szeregowego. 11.02.1921 r. znalazł się w 5 kompanii 2 batalionu 65 pp. Zdemobilizowany 08.04.1921 r. W dniu 15.08.1921 złożył prośbę o przyjęcie do służby w Straży Celnej, co nastąpiło 11.(12) 01.1922 r. Nadano mu nr służbowy w Straży Celnej – 1873 i stopień strażnika S.C. W Straży Celnej i Straży Granicznej przeszedł wieloszczeblowe szkolenie. Ukończył kurs w Szkole Straży Straży Celnej w Wieleniu 28.10.1921 – 11.01.1922 r. 21.01.1921 r. rozpoczął służbę na Placówce S.C. Wojsk Inspektoratu Granicznego Kościerzyna. Następnie 11.05.1923 r. otrzymał awans na starszego strażnika S.C., kolejny awans na przodownika S.C. otrzymał 01.07.1925 r. Do Centralnej Szkoły Straży Granicznej w Górze Kalwarii uczęszczał od 05.01.1926 do 13.04.1926, ukończył ją w stopniu dobrym. Przysięgę Straży Granicznej złożył w Borzyszkowach 28.01.1928 r. Stopień przodownika Straży Granicznej otrzymał 01.10.1928 r. Następnie 08.09.1930 r. był słuchaczem Kursu Kierowników Placówek II Linii w Górze Kalwarii, który ukończył 25.10.1930 r. Kolejny kurs, jaki odbył, to II Kurs Szkolenia Kierowników Placówek I Linii ( 06.05.– 28.06.1936 r.) CSSG w Rawie Ruskiej, ukończył go z wynikiem pomyślnym. 11.07.1929 r. złożył prośbę do przełożonych o zgodę na zawarcie małżeństwa z Jadwigą Bresków, do ślubu jednak nie doszło. Ożenił się stosunkowo późno, bo 20. 09. 1932 r. z Agatą Marianną Pluto Prądzyńską (ur.02.02.1913 w Lipienice), córką bogatego gospodarza z Lipnicy – Wincentego Pluto Prądzyńskiego i Praksedy Fiszka Borzyszkowskiej. Świadkami na ślubie byli Michał i Bronisława Kmieczak. 19.031936 urodził się mu syn Edward Józef. Poród przyjęła akuszerka z Lipnicy Ksaweria Kłonczyńska, a 19.08.1934 r. córka Bronisława Wanda. Do Skoszewa przybył z Placówki Wojsk 19.08.1938 r. jako p.o. dowódca placówki, razem z nim przybył str. Bronisław Landowski. Po wydarzeniach z 01.09.1939 r. Kryszak ukrywał się w piwnicy u Kłączyńskich, nie pobył jednak tu długo, gdyż po kilku dniach zaskoczyli go przy śniadaniu Niemcy i zabrali ze sobą. Przyprowadzili go do Peplińskich, u których przed 01.09.1939 r. się stołował. Stąd wywieziony został na Gestapo do Bytowa. Po przesłuchaniach trafił do Słupska, następnie do obozu jenieckiego w Bawarii, stamtąd przywieziono go do Stalagu II B Hammerstein (Czarne, woj. Pomorskie). Pewnego dnia zabrano go z obozu i konwojowano do Bytowa. Podczas tego konwoju udało mu się uciec. Ukrywał się pod Kościerzyną w m. Stęrzyny u krewnego Kiedrowskiego. Ponownie wydany, został aresztowany i przewieziony do więzienia w Koszalinie. Wojnę przeżył. Po jej zakończeniu powrócił do Lipnicy, odwiedził rodzinę Peplińskich, której powiedział, że był na robotach w Niemczech. W Lipnicy był zastępcą kierownika Urzędu Stanu Cywilnego, zmarł w listopadzie 1951 r. Pochowany został na cmentarzu w Borzyszkowach.

3. WYBRANE ŻYCIORYSY PIERWSZYCH STRAŻNIKÓW PLACÓWKI

Pierwszy zastępca. Konwiński Stanisław, Wielkopolanin. Pochodził z powiatu Wągrowiec. Urodził się 18.02.1906 r. w m. Zbietka (pow. Wągrowiec), był synem robotnika Antoniego i Józefy z d. Kluczyńskiej (Kulczyńskiej). Ukończył 4 klasy szkoły powszechnej. Uczestniczył w zmaganiach Wielkiej Wojny. Do armii niemieckiej został wcielony w 1915 r. Początkowo od 08.11.1915 r. służył w 14 pp, a od 1091916 r. w 81 DP, następnie od 10.04.1916 r. w 9 komp. 268 pp. 03.04.1916 r. trafił do szpitala, 20.08.1916 r. znalazł się w kompanii uzdrowieńczej 149 pp. 25.09.1916 r. w 65 pp, a od 05.04.1918 r. służył w 5 kompanii tegoż pułku. Walczył na froncie wschodnim. 11.11.1918 r. zakończył służbę w armii niemieckiej. Powstaniec wielkopolski. Do Wojska Polskiego trafił jako ochotnik w 1920 r., otrzymał przydział do 16 pułku ułanów, służył w nim 04.07.1921 r. W lipcu 1922 został przyjęty do Straży Celnej. Wiadomo, że do 03.08.1925 r. służył na Placówce Zapceń. Potem były placówki w Wojsku i w Prądzonce. 30.01.1929 r. złożył przysięgę Straży Granicznej. 08.02.1930 r. przybył do Skoszewa. Był tu zastępcą kierownika placówki do 1938 r. Nie była to dla niego szczęśliwa placówka. Trzy lata potem 18.06.1933 r. o g.14.00 zmarła mu żona Anna z d. Tyborczyk (ur. w Zapceniu 18.11.1906 r.). Była córką Marcina i Rozalii z d. Hamerlik z Pelpina. Ślub zawarli 10.09.1929 r. w pięknym kościele w Leśnie. Świadkami byli dwaj stolarze Franciszek Kuczkowki z Lesna i Jan Pokrzywiński. Anna Konwińska była wdową, jej pierwszy mąż, cieśla,Tomasz Łącki, pochodził z Windorp, tam też do swojej śmierci z nią mieszkał. Mieli syna Jana Łąckiego (ur.12.07.1925 r.). Konwiński ożenił się w atmosferze skandalu związanego z jego niesubordynacją, gdyż z racji tego, iż przyszła żona była brzemienna, mógł na ożenek nie uzyskać zgody swoich przełożonych, dlatego nie wystąpił o nią. Wybuchła awantura, były rozpatrywania dyscyplinarne, podczas których Konwiński okazał się człowiekiem honorowym. 13.11.1929 r. urodził się mu syn Edmund. Po nim urodziły się jeszcze dwie córki, z których Leokadia ur.09.09.1932 r. zmarła na cztery miesiące przed matką 26.02.1933 r. Ponowny związek małżeński zawarł 08.10.1934 r. z Heleną Tyborczyk. Świadkami byli Franciszek Kaszubowski ze Skoszewa i Teodor Przewoski z Leśna. Kolejnym ciosem była śmierć pasierba, który zmarł przy ojczymie w Skoszewie w wieku 11 lat (12.07.1925 r.). Był rezerwistą 2 pułku szwoleżerów w Starogardzie. W lipcu został przeniesiony ze Skoszewa do Placówki II linii Lipienice, 13.07.1938 r. został starszym strażnikiem.

Ignacy Adamczak – tragiczny pionier. Był jednym z organizatorów Placówki Skoszewo. Niestety nie posłużył na niej długo. Ignacy Adamczak (ur.10.08.1998 r.), syn Ignacego i Agnieszki, pochodził z m. Pawłowice, pow. Leszno. 01.07.1913 r. ukończył szkołę ludową, do której uczęszczał 8 lat. 18.06.1917 r. znalazł się w niemieckim 64 pp. Na froncie przebywał od 18.08.1917 r. do 29.10.1918 r. Oficjalne zwolnienie z armii niemieckiej (73 pp) dostał 08.01.1919 r. Następnego dnia rozpoczął służbę w Wojsku Polskim, walczył na froncie. 11.09.1921 r. zakończył służbę w szeregach 60 pp. Przyjęty został do służby granicznej i od 28.10.19121 r. do 11.01.1922 r. odbył szkolenie specjalistyczne na IV kursie w Wieleniu. Oficjalnie za datę przyjęcia do Straży Celnej podaje się 12.01.1922 r. Zmarł w wieku 34 lat 08.06.1932 r.

Czwarty spośród pierwszych. Strażnik graniczny Jan Jaworski urodził się 20.04.1905 r. w Żychlinie – Oporów. Był synem Wawrzyńca i Marianny z d. Pawlicka. W latach 1913 – 1917 uczył się w szkole podstawowej w Grabowie. Z zawodu był murarzem. Od 01.04.1919 – 01.11.1921 terminował u murarza. Od 20.11.1921 r. do 05.10.1927 pracował w fabryce Dobrzelin. Służbę wojskową pełnił w 44 pp strzelców kresowych w Równem ( wg dokumentów pełnił ją 19.10.1927 r. – 04.03.1929 r.), tam ukończył szkołę podoficerską. Do Straży Granicznej został przyjęty 21.03.1929 r. w Gdyni. Tam też 22.04.1929 r. złożył przysięgę SG. W dniach 01.09.1929 r. – 31.01.1930 r. był słuchaczem XIII Kursu w Centralnej Szkole Straży Granicznej. Uzyskał wynik dobry z lokatą 109/322. W dniu 08.07.1933 r. ożenił się z Kaszubką ze znanego rodu – Zofią Spiczak Brzezińską (ur. w Gliśnie 26.07.1914 r.), c. Jana Spiczak Brzezińskiego i Agnieszki z d. Wicher. Świadkował mu strażnik Jędrasik z placówki Wojsk oraz Józef Paszak z Borzyszków. Mieli dwóch synów i córkę: Henryka Stanisława (1933), Tadeusza Edwarda (1938), Czesławę Cecylię (1935). W Skoszewie pełnił służbę od 01.02.1930 r. do 30.06.1932 . W tym czasie od 05.07.1930 r. do 11.08.1930 r. przebywał na leczeniu szpitalnym (zapalenie dziąseł, a od 01.03.1931 r. do 11.08.1931 r. ropne zapalenie ucha środkowego i ropnie w innych miejscach). Następnie w czerwcu 1932 r. przeszedł na własną prośbę do Placówki I linii w Gliśnie. Służył tam do 29.09.1937 r. Kolejnym miejscem służby była Placówka II linii Lipienice. W 1938 r. mieszkał w Lipnicy. Dalsze losy tej rodziny nie zostały poznane.( Archiwum SG. Akta Personalne syg 195/1530)

Bolszewicki jeniec, Stanisław Wierzewski urodził się 28.10.1896 r. w Kostrzyniu, powiat Śrem. Ukończył sześć lat szkoły powszechnej w Kostrzyniu. Od 01.07.1916 r. służył w armii niemieckiej, przebywał na froncie. Miał za sobą front w armii niemieckiej, do której został wcielony. Po zwolnieniu wstąpił ochotniczo do Wojska Polskiego, przydzielony został do obsługi ckm. Walczył na foncie z bolszewikami. W czasie tych walk dostał się do niewoli. Przebywał w niej do 03.05.1921 r. Następnie 17.08.1921 r. został zdemobilizowany. Do Straży Celnej przyjęty został 12.10.1921 r. Odbył kurs w Wieleniu (od 28.10.1921). Od 01.10.1928 r. służył w Placówce SG Prądzonka. Potem od15.10.1929 – 28.02.1930 w Placówce SG Dolne Ostrowite. W dniu 01.03.1930 r. przeszedł do nowo organizowanej Placówki SG Skoszewo. Niemal przez cały 1931 r. leczył się. W 1932 r. przeniesiony został do Urzędu Celnego w Gdyni.( Archiwum SG. Akta Personalne syg. 196/4868)

4. INNI STRAŻNICY

Kazimierz Koronka – pierwszy jeniec. Odznaczony Krzyżem Żelaznym II kl. Starszy strażnik z 13.07.1938 r.Jak większość strażników granicznych był Wielkopolaninem. Ur. 02.03.1897 r. w Bartodziejach pow. Wągrowiec. Od 07.04.1904 do 31.03.1911 uczęszczał do szkoły powszechnej. Posiada piękny żołnierski życiorys. Zmobilizowany trafił 15.09.1916 r. do 5 kompanii batalionu saperów w Szczecinie. Tu następuje zaskakujący zbieg okoliczności. Otóż współcześnie w Stargardzie Szcz. funkcjonuje 2 batalion saperów, czyli JW 5889. Jednostka Koronki w 1916 r. była też 2 batalionem saperów, w której funkcjonował numer ewidencyjny 5889. Jej niemiecka nazwa brzmiała Pionier Landbatalion Nr 2. Przyszły strażnik ze Skoszewa trafił na front wschodni, potem walczył we Flandrii i Belgii. W dniu 26.06.198 r. otrzymał Krzyż Żelazny II kl. 11 listopada zdezerterował z wojska niemieckiego, powrócił w rodzinne strony. Przyłączył się do powstania wielkopolskiego, wstąpił do oddziału z Wągrowca dowodzonego przez ppłk. Dr. Kubińskiego. Wyróżnił się podczas skutecznego ataku na gniazdo karabinów maszynowych ulokowane w gimnazjum niemieckim w Wągrowcu. Przeszedł powstańczy szlak bojowy poprzez Ksynię, Nakło Szubin, Szamocin, Chodzież. Pododdział jego znalazł się w utworzonym w marcu 1919 r. 4 pułku strzelców wielkopolskich (późniejszy od stycznia 1920 r. 58 pp). Jako żołnierz jego 1 kompanii uczestniczył w zmaganiach z bolszewikami od Mińska poprzez Bobrujsk, Berezynę, Słuck, Baranowicze, Kobryń, Brześć, Janów, Siedlce, Ryki. W okresie przełomu od 15.08.1920 r. jego droga bojowa wiodła przez Garwolin, Mińsk Mazowiecki, Łomżę, Kolno, Brześć Litewski, Prużany, Słonim, Baranowicze, Nieśwież, Mińsk, Stołpce. 10.10.1920 otrzymał awans na starszego strzelca. 20.12.1920 r. pułk wrócił do Poznania. 15.03.1921 r. zakończył w nim służbę. Do straży granicznej został przyjęty w 1922 r., ukończył kurs w Wieleniu 27.05.1922 r. Początkowo do 1923 pełnił służbę na granicy z Czechosłowacją w Placówce Włosianka Komisariatu Sławsko w Inspektoracie Dolina. Ożenił się 08.02 1923 r. z krawcową Stanisławą Ziętkowską. Mieli troje dzieci. Przyjęty został do Straży Granicznej. W Skoszewie służył od 21.03.1933 r., tu też 01.09.1939 r. trafił do niewoli. (Archiwum SG. Akta Personalne syg.196/1874)

Marian Tyszkowski– grekokatolik.. Starszy strażnik. Urodził się 28.09.1906 r. w Zaleszczykach, miejscowości kurortowej o wspaniałym klimacie i symbolu polskiej klęski 1939, kiedy to w tragicznym wrześniu uciekały tędy polskie władze centralne, wśród nich niestety był Naczelny Wódz oraz dwaj hierarchowie, czyli prymas Polski i biskup polowy WP, których w tym czasie miejsce było z cierpiącym narodem. Tak jak marsz. Edward Rydz Śmigły pochodził z rodziny greckokatolickiej i tak jak marszałek zmienił wyznanie na katolickie, ale nim to nastąpiło, miał swój krótki epizod służby w Skoszewie. Był synem Józefa i Antoniny (Agrypina) z d. Skrobek. Od 1913 r. uczęszczał do szkoły podstawowej w Zaleszczykach, mimo wojny naukę ukończył z notami bardzo dobrymi w 1920 r. W dzieciństwie stracił rodziców, przygarnęli go krewni, szczęśliwie przeżył okres Wielkiej Wojny, mimo to w nauce przodował, co wyróżnia go na tle korpusu strażników granicznych. Zasadniczą służbę wojskową odbył w 69 pp (d-ca płk Wacław Kluczyński). 05.05.1928 r. ukończył pułkową szkołę podoficerską z wynikiem bardzo dobrym. Od 10.05.1928 r. do 21.09.1929 r. służył w 18 baonie KOP w Rokitnie Wołyńskim. Służbę wojskową zakończył w stopniu kaprala, po czym 16.10.1929 r. wstąpił do Straży Granicznej. Do Skoszewa trafił 11.04.1932 r. W okresie 05.03. – 15.07.1934 r. uczestniczył w kursie przodowników pływania. Od 30.11.1936 r. służył w Placówce I linii Niwy Komisariatu SG Kamień. Ostatecznie znalazł się na Helu, gdzie 31.05.1938 r. przeszedł oficjalnie na katolicyzm (Nuncjatura Apostolska Polska nr 315). Ukończył IX Kurs Doszkolenia Dowódców Placówek w Rawie Ruskiej (01.08. – 11.12.1938 r.). W dniu 01.06.1939 r. został p.o. dowódcą Placówki Hel. W połowie 1939 r. został starszym strażnikiem. (Archiwum SG. Akta Personalne syg .196/4690)

Drugi zastępca Franciszek Jaskulski. Ur.08.08.1991.w powiecie Wolczyn. Był synem Stanisława i Barbary z d. Gwiazdowska. Z zawodu był górnikiem. Do służby wojskowej w armii niemieckiej powołany został przed wybuchem wojny w październiku 1913 r. Służył na froncie w artylerii. W dniu 05.01.1919 r. został przyjęty do Wojska Polskiego. Służył w nim do 28.10.1920 r. z kilkumiesięczną przerwą. Do straży celnej przyjęto go 14.08. 1921 r. W dniu 21.10.1921 otrzymał stopień strażnika celnego a 05.12.1924 r. starszego strażnika tej formacji. Na Gochy do m. Borzyszkowy trafił 1922 r. 01.09.1926 r. skierowano go do placówki Gliśno. W 1928 r. został strażnikiem granicznym. Służbę w Gliśnie pełnił do lipca 1938 r., po czym został przeniesiony do Skoszewa na stanowisko zastępcy dowódcy placówki. Miał żonę – Michalinę z d. Spychała oraz trzech synów i córkę: Wacława (ur.1922 r.), Władysława (ur.1925 r.), Feliksa (ur.1927 r.), Feliksę Gabrielę. (Archiwum SG. Akta Personalne syg.196/1507)

Bolesław Landowski. Urodził się 30.07.1899 r. w Czersku, syn Mikołaja i Anny Reszka. Rodzina mieszkała w Czersku na ulicy Młyńskiej 33. Jego żoną była wywodząca się z Przytarni Apolonia Elżbieta Bruska. Ojciec zmarł , gdy Bolesław miał 7 lat, matka, gdy miał lat 13. Trafił do służby domowej w zamieszkałej w Starogardzie rodzinie. Następnie pracował w Berlinie w drogownictwie i kanałach. Uczestniczył w wojnie z bolszewikami. W Wojsku Polskim służył 21.08.1920 – 17.07.1922 r. Był m.in. kanonierem w 8 pułku artylerii ciężkiej. Następnie wstąpił do służby granicznej. 16.03.1928 r. został pozytywnie zweryfikowany i ostatecznie przyjęto go do Straży Granicznej. 28.08.1935 r. Rozpoczął służbę w Inspektoracie SG Chojnice. Trafił do Komisariatu SG Borzyszkowy. Mieszkał w Wojsku. 10.03.1937 r. na trasie Borzyszkowy – Wojsk uległ wypadkowi jadąc na rowerze. W lipcu 1938 r. został służbowo przeniesiony z Wojska do Skoszewa W tym samym czasie odszedł z Skoszewa Feliks Edel i do placówki Wojsk strażnik Franciszek Skrobisz. Landowski miał córkę Annę i synów: Jana (ur.02.11.1921 r.), Albina (02.03.1923 r.), Mieczysława ( 04.04.1925 r.), Józefa ( 07.07.1930 r.), Kazimierza Bolesława.

Pirotechnik z Upiłki. Alojzy Kwasucki. Ur.28.01.1908 r. w m. Wtelno. Był synem Jana i Marianny z d. Gordon. Z zawodu był ślusarzem. W Wojsku Polskim służył od 15.04.1931 – 31.12.1934 r. W okresie 19.10.1931 – 19.03.1932 był elewem Szkoły Podoficerskiej przy 1 baonie strzelców w Chojnicach. Do Straży Granicznej został przyjęty 02.01.1935 r. Przydzielony został do placówki Wojsk Komisariatu SG Borzyszkowy. Przebywał na niej do 27.11.1936 r. Następnie 28.11.1936 r. trafił do placówki Skoszewo. 30.09.1937 r. trafił do placówki Lipienice. W okresie 31.02.1938 r. do 15.06.1938 r. przeszedł kurs doskonalący w Rawie Ruskiej. Po kursie w dniu 05.08.1938 r. został z-cą dowódcy Placówki SG Wojsk a w dniu 29.11.1938 r. ożenił się ze Stanisławą Elżbietą Pluto Prądzyńską córką gospodarza z Lipnicy Wincetego i Praksedy z d. Borzyszkowskiej. Świadkami na ślubie byli: Wincenty Pluto Prądzyński i Józef Borzyszkowski. Dnia 15.12.1938 r. objął obowiązki zastępcy dowódcy Placówki II linii SG Łąkie. W dniach 27.04.1939 – 13.05.1939 był słuchaczem pierwszego kursu patroli minerskich dla funkcjonariuszy Straży Granicznej, których zadaniem miało być wykonanie w czasie działań wojennych niezbędnych zapór i niszczeń mających powstrzymać wroga.( Archiwum SG. Akta Personalne syg .196/2208)

5. ONI ZGINĘLI ZA POLSKĘ
W Skoszewie w obronie ojczyzny poległ jeden strażnik, drugi został ranny, lecz wkrótce zmarł. Jakby nie patrzeć na te kilkuminutowe zdarzenie sprzed dziesięcioleci, obaj zginęli za Polskę.

Historia Strażnika Koziarskiego. Strażnik Koziarski wszedł do domu Peplińskich ok. godziny 5.30, był poważnie ranny w rękę i w twarz (wg Ireny Wawrzonkowskiej) oraz w nogę (wg Wł. Stanisławskiego). Twarz miał rozszarpaną tak, że widać było na wierzchu zęby Państwo Peplińscy położyli rannego strażnika, przykryli pierzyną, krwawił mocno, pościel szybko zrobiła się czerwona. Ok. godziny 9.00 przyszło trzech żołnierzy niemieckich, z których jeden miał na mundurze biały fartuch. Próbował rannemu pomóc, lecz ten nie dawał się i odpychał Niemca lewą ręką. Niemcy położyli go na nosze, przenieśli na furmankę, która strażnika przewiozła do szpitala w Bytowie. Były dwie wersje jego śmierci. Według jednej zmarł podczas tego transportu, a według innej zmarł w szpitalu w Bytowie, który z racji przygotowań do wojny zamieniony został na szpital wojenny. Rozbieżności te rozstrzygnął Krystian Czapiewski, który w bytowskiej księdze zgonów z 1939 roku znalazł stronę z zapisem dotyczącym M. Koziarskiego (poz. 17). Wynika z niej jednoznacznie, że zmarł on w miejscowym szpitalu 02.09.1939 r., pochowano go na cmentarzu w Bytowie 05.09.1939 r. Strażnik Adam Mieczysław Koziarski urodził się 06.07.1914 r. w Drohobyczu, był synem Wincentego i Katarzyny z d. Garmułowicz. Rodzina mieszkała w m. Ostoja, poczta Halicz, powiat Stanisławów. W latach 1921 – 1928 uczył się w siedmioklasowej szkole podstawowej, po ukończeni której w latach 1931 – 1934 uczył się w Gimnazjum Klasycznym w m. Sokal. Z powodu braku środków finansowych szkoły tej nie ukończył. Powołany do służby wojskowej od 20. 02.1937r. – 15.07.1937 r., był elewem 2 kompanii szkolnej szkole podoficerskiej łączności w Krasnym Stawie, którą ukończył z wynikiem bardzo dobrym. Służbę wojskową kontynuował w 26 pp. w Gródku Jagiellońskim. Kapral z 28.08.1937 r., kapral nadterminowy z 01.10.1937. W dniach od 06.10.1937 – 03.11.1937 przeszedł kurs przeciwpożarowy w 26 pp ukończony również z oceną bardzo dobrą. Do straży granicznej przyjęty został 01.04.1939 r., trafił na placówkę Wojsk, a potem Skoszewo.

Leszczyłowski – czy na pewno

Autor „Płonącego pogranicza” W. Stanisławski, bazując na ludzkiej pamięci przekazał jego nazwisko jako Leszczułowski, niestety w tej formie nazwisko to nie figuruje w żadnym dostępnym dokumencie dotyczącym Straży Granicznej. Dodatkową trudnością był brak obsady personalnej lub imiennych list pododdziałów SG na Gochach obejmujących połowę 1939 r. Jest to przykre, ale typowe, gdyż wiele nazwisk osób, które zginęły w skutek wojny i represji, bezpośredni świadkowie wydarzeń nie zapamiętali. Z nazwiskiem Leszczułowski w artykułach W. Stanisławskiego było lepiej, gdyż trzeba było szukać nazwiska podobnego. Wyjaśnienia tej zagadki dostarczyły znajdujące się w Archiwum Straży Granicznej w Szczecinie rozkazy Inspektoratu Okręgowego i Inspektoratu Granicznego Chojnice z 1939 r. Rozkaz nr 17 z dnia 27.06.1939 r. st. str. Leszczyłowski Piotr do K.Ob. Chojnice Komisariatu Lipienice pl. II linii Lipienice K.O.L dz.4496/Ad/39 … na podstawie rozkazu L.KG.SG 1029/Pers/39 z 16.06.39 z dniem 18.06.39 z CSSG do Pom. OSG. Po tym rozkazie ukazał się Rozkaz Nr 25 z 28.08.1939 r. st. str. Leszczyłowski Piotr Placówka II linii Lipienice do Placówki I linii Skoszewo K.O.Ldz.6737/Ad/39. Praktycznie oprócz tych lakonicznych wzmianek nic o nim nie widomo. Udało się tylko odnaleźć rozkaz nr 10 Komendanta Głównego Straży Granicznej z dnia 11.11.1938 r., w którym stwierdzono, że st. str. Leszczyłowski Piotr z CSSG odznaczony został Brązowym Krzyżem Zasługi. Mały przełom nastąpił po ukazaniu się wydanej przez Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Przemyślu książki Piotra Kozłowskiego „Zapomniani obrońcy granic południowo-wschodnich II Rzeczypospolitej 1922–1939. Słownik biograficzny oficerów, strażników oraz pracowników kontraktowych Straży Celnej i Straży Granicznej” , w której autor odwołał się do materiałów archiwalnych Straży Granicznej przechowywanych we Lwowie, do których dotarł, dzięki czemu dopowiedział co nieco o st. str. Piotrze Leszczyłowskim. Obecnie wiadomo jeszcze, że urodził się on 22.09.1906 r. w Warszawie, gdzie ukończył gimnazjum. 20.09.1929 r. wstąpił do Straży Granicznej w Małopolskim Inspektoracie Okręgowym. W tym samym roku pełnił służbę w Palcówce I Linii Czeremcha komisariatu Jaśliska Inspektoratu Granicznego Krosno. Z końcem sierpnia 1939 r. trafił do Placówki I Linii w Skoszewie. Z analizy rozkazów wynika, że niemal na pewno nie poznał dokładnie terenu służbowej odpowiedzialności placówki, w której przyszło mu służyć.

Antoni Mikołajczak urodził się 14.02.1892r. we wsi Osiniec pow. Gniezno. Ojciec Izymon (Szymon), matka Józefa z d. Konopa. Ukończył szkołę ludową w Mnichowie, do której uczęszczał od 31.05.1902 r. do 18.03.1910 r. Władał płynnie językiem niemieckim. Po szkole pracował na gospodarstwie ojca. W 1915 r. został powołany do armii niemieckiej. Bił się na froncie francuskim i w 1916 r. w Rosji. Od 06.04.19 16 r. – 17.10.1917 r. służył w 1 batalionie Królewskiego Pruskiego Pułku Piechoty nr 347. 17.10.1917 r. był w 3 kompani tego pułku, 18.10.1917.r.znalazł się w Kownie. Inną jednostką, w której służył była 3 kompania mieszanego pułku piechoty nr 68, był w niej celowniczym karabinu maszynowego. 24 kwietnia 1918 r. został odznaczony Krzyżem Żelaznym II kl., takim samym, jaki posiadał Adolf Hitler. W armii niemieckiej przebywał do 10.04.1919 r. Dzień później wstąpił do Wojska Polskiego. W szeregach 60 pp trafił na front wojny z bolszewikami. Awansował od szeregowca do kaprala. 23.03.1921 r. został zwolniony z wojska i skierowany do miejscowości Wymysłów pow. Mogilno z zaopatrzeniem finansowo-prowiantowym naliczonym do 10 lipca 1921 r. Przebywał na gospodarce u rodziców. W 1922 r. wstąpił do straży celnej. 15.11.1922 – 31.12.1922 odbył kurs przygotowawczy w Wieluniu. Potem trzydzieści dni 01.01.– 31.01.1923 r. był w placówce w Skoszewie (Komisariat Kościerzyna). Następnie od 01.02.1923 do 15.06.1928 r. służył w placówce Wojsk, a od 16.06.1928 – 10.02.1929 w placówce Prądzonka. 28.011929 r. złożył przysięgę Straży Granicznej. Od 15.02.1929 r. szkolił się na XII Kursie CSSG w Górze Kalwarii. Ukończył go z wynikiem dobrym 20.07.1929 r. Kolejnym miejscem służby od 21.07.1929 r. do 14.10.1929 r. była placówka Łąkie. W latach 15.10.29 r. – 09.09.1930 r. był wywiadowcą w placówce Prądzonka, a w od 10.09.1930 do 31.01.1934 r. służył także jako wywiadowca w placówce II Linii Brzeźno. Związek małżeński zawarł 30.08.1931 r. z Bernadettą Bukowską (ur.03.03.1912 r. w Prądzonie), córką gospodarzy z Prądzony Jana i Augusty z d. Myszkówna. Świadkami na ślubie byli Ambroży Trzebiatowski l.35 i Jan Gostomski l. 25, obaj byli rolnikami z Prądzony. Ślubu udzielił urzędnik Stanu Cywilnego Baliński. 01.12.1932 r. zaczął uczęszczać na kurs obywatelski, który zakończył się 30.11.1933 r. 27.06.1932 r. urodziła mu się córka Domiana(?) Władysława, niestety rok później 25.09.1933 dziewczynka zmarła. 01.02.1934 r. pełnił obowiązki kierownika zatrudnienia. 26.10.1934 r. urodził się syn Tadeusz Stanisław. W dniach od 01.07. – 15.07.1937 leczony był w Toruniu na zapalenie wyrostka robaczkowego. 30.09.1937 r. został przeniesiony na własną prośbę na placówkę II Linii Lipienice, 05.08.1938 r. został jej dowódcą. 30.11.1938 r. na świat przyszła córka Stanisława Krystyna. Poległ na polu chwały 01.09.1939 nad rzeką Zbrzyca. Pochowany został na przykościelnym cmentarzu w Borzyszkowach. Jego mogiła znajduje się niedaleko grobu legendarnego por. Józefa Gierszewskiego ps. Major „Ryś”.

Opracowali :

Czesław Cyra : emerytowany nauczyciel z Lipnicy

Andrzej Szutowicz : Stowarzyszenie Saperów Polskich koło Drawno i Stowarzyszenie „Bastion Tradycji w Kaliszu Pom.

LITERATURA

Władysław Stanisławski „Drang nach Osten w Skoszewie” Zbliżenia nr 32 z 11.08.1983Archiwum Straży Granicznej w Szczecinie Kryszak Szczepan. Teczka Personalna.Irena Wawrzonkowska z.d.Peplińska Relacja z 2014 r.Julian Galikowski Monografia Skoszewa i okolic. Pod redakcją Maciej Krzywobłocki i Jarosław Galikowski. Maszynopis Gdańsk 2005 s.64,65ÂÂ Wykaz Stanu Służby. Weigel Ludwik Leopold. Archiwum Straży Granicznej Szczecin

Wykaz Stanu Służby Kozakiewicz Stanisław Julian. Teczka syg. 416/483. Archiwum Straży Granicznej Szczecin

Wykaz Stanu Służby. Bielecki Kazimierz , Teczka 416/160. Archiwum Straży Granicznej SzczecinWładysław Stanisławski. Historia płonącego pogranicza.”Drang nach Osten” w Skoszewie Zbliżenia Nr.32/83 r.Władysław Stanisławski. Historia płonącego pogranicza. cz 37 „W Gliśnie cz 1”. Zbliżenia Nr 19/84 r.ÂÂ Władysław Stanisławski. Historia płonącego pogranicza. cz 38 „W Gliśnie cz 2”. Zbliżenia Nr 20/84 r. Władysław Stanisławski. Historia płonącego pogranicza. cz 41 „W Lipnicy”. Zbliżenia NR 23/84 r.Władysław Stanisławski. Historia płonącego pogranicza. cz 42 „ Na tułaczkę”. Zbliżenia 24/84 r.Władysław Stanisławski. Historia płonącego pogranicza. cz 43 „Sygnały” Zbliżenia 25/84

Władysław Stanisławski. Historia płonącego pogranicza. cz 44 „Pradzonka i okolice”. Zbliżenia 26/84 r.Władysław Stanisławski. Historia płonącego pogranicza. cz 51 „Głodowa emigracja”. Zblizenia Nr 33/84 r.Książka kroniki Inspektoratu Straży Granicznej Chojnice za rok 1936. Pom. IOSG. Archiwum Straży Granicznej. sygn. 493/100, Książka Kronika Inspektoratu Straży Granicznej Chojnice za 1937 r. PIOSG sygn. 443/101 Archiwum Straży Granicznej Szczecin. Książka Kroniki Inspektoratu Straży Granicznej Chojnice za 1938 r. Pom. IOSG. CASG syg.493/102 http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100416/KATYN/31393661 Władysław Stanisławski. Głodowa emigracja.NG 02 maj-czerwiec 2001 r. http://www.najigoche.kaszuby.pl/artykul/artykul=59,glodowa-emigracja/ÂÂÂÂ

Bolesław Machut . Historia Lipnicy. http://zslipnica.info/gochy.htmlJacek PLAK. Materiały rodzinne.Maria Rogenbuk. Materiały własne.Zbigniew Talewski. Notatki.

Archiwum Straży Granicznej Szczecin. Rozkaz Inspektoratu Straży Granicznej Chojnice za 1937 .PIOSG sygn. 493/87

Stanisław Rost Straż Graniczna w walkach o Chojnice. Wojskowy Przegląd Historyczny Warszawa 1989 s.386,387,388,391

Kronika Szkoły Powszechnej w Borowym Młynie 1920 – 1939.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Lipnica_(wojew%C3%B3dztwo_pomorskie)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Tokarzewski-Karaszewicz http://portalwiedzy.onet.pl/4869,25297,1576640,1,czasopisma.html http://www.swpfg.pl/wydarzenia/wydarzenia-2011/

ppłk SG dr Wojciech GROBELSKI. Walki graniczne w rejonie Chojnic we wrześniu 1939 r.

Centralny Ośrodek Szkolenia. Straży Granicznej im. Marsz. Polski Józefa Piłsudskiego w Koszalinie

Arletta Skorek. Kronika Inspektoratu Granicznego Chojnice ( 1936 r.). Centralny Ośrodek Szkolenia. Straży Granicznej im. Marsz. Polski Józefa Piłsudskiego w Koszalinie

http://pl.wikipedia.org/wiki/Inspektorat_Graniczny_nr_7

Szcześniak E., Na końcu świata, /w:/ Pomerania 1985 nr 2.Diwan k., Ksiądz kanonik Stanisław Pepliński KLO Brusy praca Kiedrowski J., Ksiądz kanonik Stanisław Pepliński / 1917-2002/ Naji Goche nr 4/2003 /lipiec- sierpień 2003,s.15 / bfia ,s.15 http://www.57id.de/index.php?title=Giesen,_Gerhard




                                              

© 2020 Straż Graniczna 1928 - 1939